Od śmierci Luppiego, Gin był bardzo samotny. Nawet raz się do tego przyznał. Jednak nie brakowało mu zwykłego towarzysza do rozmów. Ichimaru pierwszy raz w życiu poczuł coś zupełnie mu obcego. On zapragnął... miłości. Nigdy nikogo nie obdarzył tym uczuciem i też nikt jego nigdy nie pokochał. I właśnie teraz, gdy został sam z tymi, których i tak miał zdradzić zapragnął bliskości drugiej osoby.

Po kilkudniowym rozmyślaniu w końcu podjął decyzję- pójdzie do świata ludzi. Jednak to nie było takie proste. Zaraz po otworzeniu się Garaganty, Shinigami się o tym dowiedzą. Pozostało mu tylko tam wpaść, zabrać pierwszą lepszą dziewczynę i szybko wracać. Cóż, sprawy miłosne musiały zostać odłożone na później.

Tymczasem po jednej z ulic miasta Karakura, w sobotnie popołudnie, spacerowała zamyślona dziewczyna o imieniu Ayumi. Miała czarne włosy opadające na ramiona zakończone krwisto czerwonym kolorem. Szła ubrana w najzwyklejszy czarny T-shirt z czerwonym napisem "Aqua Timez", czarne jeansy i bordowe trampki. W tych kolorach czuła się najlepiej. Uwielbiała tez szary, a dokładniej srebrny, jednak nie lubiła się do tego przyznawać. Zawsze wszyscy jej mówili, że srebrny jest oklepany, a szary nudny. Co kto woli, o gustach się nie dyskutuje, a ona nie chciała niepotrzebnych kłótni. Unikała wszelkich sporów, ale gdy już przyszło się jej awanturować to nie sposób było z nią wygrać. Była pozornie zwyczajną nastolatką mającą najlepszą przyjaciółkę, dobrego kolegę, rodziców, psa i młodszą siostrę, z którą musiała dzielić pokój. Nigdy nikogo do tego pokoju nie zapraszała, bo zamiast jej ukochanego koloru na ścianach widniał róż. W sumie nawet wolała ten kolor od poprzedniego- żółtego. Do różowego się przyzwyczaiła, a żółtego nienawidziła od czasu, kiedy wredne dziewczyny z jej klasy ubrudziły ją całą błotem przez co była zmuszona chodzić cały dzień w żółtej i obciachowej sukience spośród "rzeczy znalezionych". Miała wtedy 9 lat. Od tamtego momentu przestała być lubiana. Przez dwa lata była zupełnie sama. Wtedy, pomimo młodego wieku, zamknęła się w sobie i przywykła do samotności.

Teraz nadal lubi wiele rzeczy robić sama, ale cieszy się, że po tych dwóch latach poznała swoich przyjaciół, którzy są z nią do teraz. Ma teraz 15 lat. Jest dość skomplikowana, ale po bliższym poznaniu okazuje się bardzo miłą osobą. Niewielu tego doświadczyło. Przez nieufność spławiła, i nadal spławia, wielu ludzi.

Teraz robiła to co kocha- spacerowała w samotności. Mogła myśleć o czym tylko chciała i nikt jej w tym nie przeszkadzał. Właśnie myślała o swojej największej pasji- muzyce. Chciałaby zostać piosenkarką, ale boi się ponownego odrzucenia przez społeczeństwo.

Tym razem tak się zamyśliła, że aż nieświadomie stanęła na środku chodnika. Nie zwróciła uwagi na potrącających ją przechodniów. Z zadumy wyrwało ją dziwne zjawisko na niebie. Ludzie wpadli w panikę i zaczęli uciekać. Ona stała. Teraz ze skupieniem patrzyła na, wtedy jej nieznaną, Garagantę. Jakby oczekiwała, że za chwilę wyłoni się jakiś wybawca zabierając ją z tego strasznego świata.

W końcu! Gin dotarł do świata ludzi nie dając się nakryć żadnemu Arrancarowi, a nawet pozostałym dwóm byłym kapitanom. Jednak musiał się pospieszyć. Nerwowo rozglądał się. Zauważył dziewczynę, która obserwowała go w skupieniu. Nie dość, że była w stanie ujrzeć Garagantę, to jeszcze jego. Zresztą Garaganta to nie sztuka, bo każdy tam obecny ją widział, ale żeby móc zobaczyć duchową postać rangi kapitańskiej u Shinigami- to dopiero wyczyn!

Co to za facet, pomyślała. Chciała się odwrócić i po prostu odejść, ale nagle... straciła przytomność.

Ginowi pozostały jedynie sekundy na ucieczkę przed Shinigami. Postanowił porwać Ayumi. Błyskawicznie znalazł się przy niej i równie szybko użył zaklęcia Kido "Inemuri" bez wypowiadania inkantacji. Złapał mdlejącą dziewczynę i po chwili zniknął za Garagantą.


Bardzo dziękuję Leukonoe za wychwycenie błędów ;) Strasznie mi wstyd za to zdanie z sobotą bo nie poprawiłam tego podczas przepisywania z zeszytu xD Mam nadzieję, że teraz po poprawkach jest lepiej ;)