Rodney nie mógł uwierzyć własnym oczom. Przede wszystkim należało pamiętać, że niecałe dwa dni temu prawie był u kresu rozwiązania jednego z problemów milenijnych. Musiał porzucić hobby, ponieważ Widma wybrały ten moment, aby zaatakować Atlantydę. Chciał wrócić do swoich obliczeń, bo Zelenka był bliski rozwiązania tego przed nim, a do tego nie można było dopuścić.

Tymczasem stanął przed problemem, który Ziemia nosiła na swoich barkach przez ten cały czas. Galaktyka Pegaza dopiero go poznawała. Rodney jednak nie sądził, że przyjdzie mu się poddać.

- To musi tak zostać - stwierdził z pewną dozą niedowierzania.

Włosów Shepparda po prostu nie można było ułożyć.