Wybiła północ i Danny miał nadzieję, że nie był jedną z bohaterek bajek Grace. Nie chciał, aby to się skończyło kiedykolwiek. Jego córka zresztą wydawała się nieporuszona faktem, że od dawna powinna spać. Zamiast tego bawiła się w najlepsze nadal z Kono.
Danny nigdy nie myślał pozytywnie. Nie był zdolny do czystej wiary bez faktów. A nawet kiedy znajdywały się argumenty, on miał swoje odpowiedzi na każdy z nich. McGarretta doprowadzało to do szału, czego czasami się obawiał.
Północ jednak wybiła, a Steve nadal go obejmował ramieniem. Patrzy na bawiących się przyjaciół, przyjmując gratulacje. A na jego palcu błyszczała obrączka.
