Że crossdresser? No nie, bez przesady! Sądzić tak na podstawie kilku zdjęć to czyste szaleństwo – zwłaszcza, że były to zdjęcia do kolekcji Elizavety albo pamiątki z przyjęć noworocznych. A przecież wyraźnie napisali w zaproszeniu, żeby założyć kostium, to dlaczego przebieranie się za dziewczynę ma być gorsze?
Że dziecinny? Nie, skąd! Może i podchodzi do życia lekko, ale to jeszcze o niczym nie świadczy. Prawie.
Że idiota? No to już przesada! Przecież on umie wkręcać żarówki – i wcale nie potrzebuje drugiej osoby, żeby kręciła stołem. Przecież wystarczy wejść na krzesło obrotowe...
Że ma dziwny język? Nie, dlaczego? On po prostu jest taki utalentowany.
Że niczego pożytecznego nie umie? No jak nie? A ogórki kto zakisi? A kran kto naprawi? A Prusy kto pogoni? A po pączki to kto wyskoczy? A paluszki to kto zje?
Że bez sensu? No tak. Bo to Feliks. Bo to Polska właśnie.
