Elizabeth nie była pewna czy chce wiedzieć, co robił szef militarnej części jej ekspedycji z nowo przybyłym dowódcą SG1. Miała co do tego wątpliwości, ale trudno było nie zastanawiać się co jest grane, skoro Rodney wyglądał, jakby miał zaraz dostać zawału. A nauczyła się już, że McKay bywał bohaterem na własnych warunkach.

- Co oni robią? - spytała w końcu Zelenki, który obserwował podobnie jak ona, jak Sheppard i Mitchell wyciągali cytryny w kierunku Rodneya, starając się nakłonić go do współpracy.

- To konkurs - wyjaśnił jej Czech. - Sprawdzają, który przestraszy go bardziej.

Nie była pewna kto wygrywał, ale wiedziała, że pożałują tego wszyscy.