Tulip Proudfoot
Dla Tego Który Odszedł
Pomyślę o tobie na wiosnę, kiedy świeżo zroszona trawa wzrasta. Kiedy chłopcy i dziewczęta bawią się na łąkach i bladoróżowe płatki witają się ze słońcem.
Kiedy moje ręce zanurzały się w miękką glebę, przy tych ścieżkach, które kiedyś deptałeś i przycinając róże pod sypialni oknem w grunt spragniony cicho zapłakałem.
W półmroku lśniącej, lesistej krainy lub zagonu kukurydzy, pszenicy i siana, przy mgiełce leniwej słonecznego lata, wtedy się zastanawiam czy nie mógłbyś zostać.
Kiedy nocny wiatr śpiewa swój czarowny śpiew i dzieci śpią w łóżeczkach, wtedy jest czas byś pobył w moich myślach częściej, bo wtedy wokół pełno jest wiekuistych gwiazd.
Pomyślę o tobie na jesieni, kiedy moje pragnienie wędrówki narasta. Kiedy to dni się skracają ale czas się wydłuża, wiem, że odnajdę cię w zachodzącego słońca blasku.
Kiedy poranek wchodzi w dom, lśnieniem, ze słońcem zaplecionym we mgłach, i kiedy mróz całuje złote jabłka, wtedy widzę, jak się uśmiechasz i rozmyślam.
Ale najczęściej rozmyślam o tobie, w zimie, kiedy ostre wichry dmą wśród gwiazd, w dół, i, kiedy śnieg zamarzł na wrzosie a rozbryzgi oszraniają kołysanie oceanu.
Kiedy wpatruję się w trzaskający ogień i zaczynam myśleć, że widzę znów Sammath Naur, i kiedy zapominam o domu, o ukochanej i ognisku, całując ducha co w twym pokoju pozostał.
