p class="MsoNormal"strongRozdział 1/strong/p
p class="MsoNormal"em"Czas nie leczy ran, lecz przyzwyczaja nas do bólu..."/em/p
p class="MsoNormal" /p
p class="MsoNormal" - Nic się nie zmieniłeś – usłyszał za sobą znajomy głos. Odwrócił się, unosząc brwi. Nie spodziewał się zobaczyć jej w wiosce już nigdy więcej. Po wojnie wiele osób opuściło Konohę nie chcąc mieć złych wspomnień a ona na dodatek nie urodziła się tam, więc nic jej tu nie trzymało. A jednak pojawiła się znikąd za jego plecami z szerokim uśmiechem./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Niko… - szepnął, wpatrując się w nią style="mso-spacerun: yes;" /spanMiała na sobie klasyczny strój jounina a jej przepaska z wizerunkiem liścia wisiała swobodnie u paska spodni./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Och… przestraszyłam cię..? – uniosła jedną brew do góry, uśmiechając się. A on już wiedział, że nic się nie zmienił style="mso-spacerun: yes;" /spanTą samą minę miała, kiedy na jego oczach wyrżnęła tuzin wrogów i tylko trochę się zasapała. Wciąż pamiętał jak jej ciało było brudne od ich krwi, pamiętał każdy jej ruch. Dziewczyna widząc, że jego lewe oko jest normalne, nieświadomie podniosła dłoń do jego twarzy, żeby dotknąć blizny i sprawdzić, czy przypadkiem nie ma omamów. Zaskoczony drgnął i odgiął się lekko do tyłu. Jej ręka zawisła w powietrzu, po czym opadła. Przez ułamek sekundy widział jak jej twarz trzymuje obojętny wyraz, po czym znowu się uśmiechnęła, jednak wiedział, że popełnił błąd./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Niko… - przełknął ślinę, chcąc coś powiedzieć./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Nie masz Sharingana… wreszcie nikt nie pomyli cię z Sasuke… - spojrzała gdzieś ponad jego ramieniem. Nie zareagował, wpatrując się w nią. Wiedział, że w ten sposób unikała kontaktu wzrokowego, ponieważ wbrew pozorom nie była za dobra w kontaktach międzyludzkich. Zawsze wolała być obserwatorem z ukrycia./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Niby czemu mieli by nas kiedykolwiek mylić..? – zmarszczył brwi, wpatrując się w nią uważnie. Spojrzała na niego złoto-brązowymi oczami w kolorze miodu a on był gotowy przysiąc, że ma najbardziej niesamowite oczy, jakie kiedykolwiek widział./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- To ty lubisz kobiety z długimi włosami. Dla niego to totalnie obojętne, jakiej długości włosy ma jego kobieta – odparła ze spokojem./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- A ty skąd to wiesz..? – sam nie wiedział jak ma zareagować na te słowa./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Znam ciebie i Sasuke. Jestem od niego tylko kilka lat starsza. Drużyna Kurenai… Ale przecież ty wszystko o mnie wiesz, prawda..? Sam zapewne uzupełniałeś o mnie dane w książeczce Bingo – nie spuszczała z niego wzroku. Wiedziała jak wywierać nacisk na rozmówcy samym wzrokiem./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Podczas egzaminu na Chuunina nikt nie przeżył starcia z tobą. Tylko ty zdałaś wtedy z naszej wioski… Wiatr Konohy… - wyszeptał jej przydomek, przywołując tym samym na jej twarz uśmiech pełen mrocznego zadowolenia./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Już nim nie jestem, Szósty… - było w tych słowach coś ciepłego i pieszczotliwego. Tylko ona potrafiła tak mówić o jego tytule. Wciąż pamiętał, kiedy po walce, w której stracił przytomność, obudził się z głową na jej kolanach. Pachniała krwią i nocnymi kwiatami, jej twarz była brudna od ziemi a dłonie od jego krwi. Nigdy nie był w stanie zapomnieć jej uśmiechu, którym go obdarowała jak zorientowała się, że się obudził i przywitała go słowami: „Witaj wśród żywych Kakashi." Pamiętał jak wiatr rozwiał jej bardzo długie włosy, unosząc w powietrze jeszcze więcej cudownego zapachu, który go odurzał. Czuł, że go opatrzyła i wiedział, że pilnowała cały ten czas, ale wtedy nie był w stanie nic powiedzieć. Nigdy jej nie podziękował. Odwróciła wzrok, wypatrując rychłego nadejścia pomocy a on po prostu wtedy na nią patrzył, totalnie zahipnotyzowany./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- A ja nie jestem Hokage – powiedział po chwili./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Oj tam… Dobrze wyglądałeś jako Szósty – uśmiechnęła się szeroko./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- A teraz wyglądam źle..? – uniósł jedną brew do góry./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Nie zadawaj pytań, na które nie chcesz znać odpowiedzi – powiedziała nagle chłodno a on aż się wzdrygnął. Jej słowa były jak zimny bicz./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Co ty tutaj robisz Niko? – zmarszczył brwi. Dziewczyna znowu zdjęła z niego swój wzrok i zrobiła krok w przód./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Cóż… Mam dobre układy z Naruto – postąpiła krok do przodu. – Szkoda, że już razem nie będziemy służyć – szepnęła, wymijając go a jego owiał znów zapach nocnych kwiatów. Końcówki jej długich, brązowo złotych włosów zakołysały się na wietrze. Wciąż nosiła wysoki kucyk. Kiedy się za nią odwrócił, już jej nie było./p
p class="MsoNormal"em"Czas nie leczy ran, lecz przyzwyczaja nas do bólu..."/em/p
p class="MsoNormal" /p
p class="MsoNormal" - Nic się nie zmieniłeś – usłyszał za sobą znajomy głos. Odwrócił się, unosząc brwi. Nie spodziewał się zobaczyć jej w wiosce już nigdy więcej. Po wojnie wiele osób opuściło Konohę nie chcąc mieć złych wspomnień a ona na dodatek nie urodziła się tam, więc nic jej tu nie trzymało. A jednak pojawiła się znikąd za jego plecami z szerokim uśmiechem./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Niko… - szepnął, wpatrując się w nią style="mso-spacerun: yes;" /spanMiała na sobie klasyczny strój jounina a jej przepaska z wizerunkiem liścia wisiała swobodnie u paska spodni./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Och… przestraszyłam cię..? – uniosła jedną brew do góry, uśmiechając się. A on już wiedział, że nic się nie zmienił style="mso-spacerun: yes;" /spanTą samą minę miała, kiedy na jego oczach wyrżnęła tuzin wrogów i tylko trochę się zasapała. Wciąż pamiętał jak jej ciało było brudne od ich krwi, pamiętał każdy jej ruch. Dziewczyna widząc, że jego lewe oko jest normalne, nieświadomie podniosła dłoń do jego twarzy, żeby dotknąć blizny i sprawdzić, czy przypadkiem nie ma omamów. Zaskoczony drgnął i odgiął się lekko do tyłu. Jej ręka zawisła w powietrzu, po czym opadła. Przez ułamek sekundy widział jak jej twarz trzymuje obojętny wyraz, po czym znowu się uśmiechnęła, jednak wiedział, że popełnił błąd./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Niko… - przełknął ślinę, chcąc coś powiedzieć./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Nie masz Sharingana… wreszcie nikt nie pomyli cię z Sasuke… - spojrzała gdzieś ponad jego ramieniem. Nie zareagował, wpatrując się w nią. Wiedział, że w ten sposób unikała kontaktu wzrokowego, ponieważ wbrew pozorom nie była za dobra w kontaktach międzyludzkich. Zawsze wolała być obserwatorem z ukrycia./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Niby czemu mieli by nas kiedykolwiek mylić..? – zmarszczył brwi, wpatrując się w nią uważnie. Spojrzała na niego złoto-brązowymi oczami w kolorze miodu a on był gotowy przysiąc, że ma najbardziej niesamowite oczy, jakie kiedykolwiek widział./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- To ty lubisz kobiety z długimi włosami. Dla niego to totalnie obojętne, jakiej długości włosy ma jego kobieta – odparła ze spokojem./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- A ty skąd to wiesz..? – sam nie wiedział jak ma zareagować na te słowa./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Znam ciebie i Sasuke. Jestem od niego tylko kilka lat starsza. Drużyna Kurenai… Ale przecież ty wszystko o mnie wiesz, prawda..? Sam zapewne uzupełniałeś o mnie dane w książeczce Bingo – nie spuszczała z niego wzroku. Wiedziała jak wywierać nacisk na rozmówcy samym wzrokiem./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Podczas egzaminu na Chuunina nikt nie przeżył starcia z tobą. Tylko ty zdałaś wtedy z naszej wioski… Wiatr Konohy… - wyszeptał jej przydomek, przywołując tym samym na jej twarz uśmiech pełen mrocznego zadowolenia./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Już nim nie jestem, Szósty… - było w tych słowach coś ciepłego i pieszczotliwego. Tylko ona potrafiła tak mówić o jego tytule. Wciąż pamiętał, kiedy po walce, w której stracił przytomność, obudził się z głową na jej kolanach. Pachniała krwią i nocnymi kwiatami, jej twarz była brudna od ziemi a dłonie od jego krwi. Nigdy nie był w stanie zapomnieć jej uśmiechu, którym go obdarowała jak zorientowała się, że się obudził i przywitała go słowami: „Witaj wśród żywych Kakashi." Pamiętał jak wiatr rozwiał jej bardzo długie włosy, unosząc w powietrze jeszcze więcej cudownego zapachu, który go odurzał. Czuł, że go opatrzyła i wiedział, że pilnowała cały ten czas, ale wtedy nie był w stanie nic powiedzieć. Nigdy jej nie podziękował. Odwróciła wzrok, wypatrując rychłego nadejścia pomocy a on po prostu wtedy na nią patrzył, totalnie zahipnotyzowany./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- A ja nie jestem Hokage – powiedział po chwili./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Oj tam… Dobrze wyglądałeś jako Szósty – uśmiechnęła się szeroko./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- A teraz wyglądam źle..? – uniósł jedną brew do góry./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Nie zadawaj pytań, na które nie chcesz znać odpowiedzi – powiedziała nagle chłodno a on aż się wzdrygnął. Jej słowa były jak zimny bicz./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Co ty tutaj robisz Niko? – zmarszczył brwi. Dziewczyna znowu zdjęła z niego swój wzrok i zrobiła krok w przód./p
p class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;"- Cóż… Mam dobre układy z Naruto – postąpiła krok do przodu. – Szkoda, że już razem nie będziemy służyć – szepnęła, wymijając go a jego owiał znów zapach nocnych kwiatów. Końcówki jej długich, brązowo złotych włosów zakołysały się na wietrze. Wciąż nosiła wysoki kucyk. Kiedy się za nią odwrócił, już jej nie było./p
