SP – Super Poszukiwacz – milo3481
S – Strażnik
M1 – Mieszkaniec 1 – Gelenthar
M2 – Mieszkaniec 2
M3 – Mieszkaniec 3
A – Andre - Moooras
J1 – Jakiś gość 1
J2 – Jakiś gość 2 – Kaczer94
B – Bezio – GabryZ
D – Diego
M – Milten – Krotock
L – Lester
Idzie Se Poszukiwacz. Widzi go Strażnik
S: To Poszukiwacz! (ucieka)
M1: To Poszukiwacz!
M2: Zabije nas! (wszyscy uciekają z krzykiem, Poszukiwacz zostaje sam pośrodku placu targowego)
SP: Kurde no… Czemu wszyscy przede mną uciekają… Nie moja wina, że jestem Poszukiwaczem…
A: Ej ty, Poszukiwaczu! (normalnie)
SP: Słucham
(wyciąga Szpon Beliara)
A: Skazuję cię na śmierć!
SP: Zaraz! Tak bez sądu?
A: Innos cie osądzi! Giń! (Poszukiwacz używa czaru uśpienia i odchodzi ze spuszczoną głową. W tle leci Sadness and sorrow)
SP: Dlaczego oni wszyscy mnie tak nie lubią…? Zaraz co to?
(J1 ucieka przed goblinem/ścierwojadem/jakimś innym chujostwem)
J1: Aaa! Pomocy!
J2: Uratuję cię! (J2 zabija goblina/ścierwojada/jakieś inne chujostwo)
J1: Dzięki ci! Jestem twoim dłużnikiem!
J2: Spoko. Po prostu zrobiłem to co należało zrobić
SP: To jest to! Zostanę super bohaterem!
J1: O nie! To poszukiwacz! (uciekają)
(Zbliżenie na wieżę Xardasa, Poszukiwacz idzie w stronę tej okrągłej sali, projektuje ubranie (używa animacji na kucie żelaza i ostrzenie ostrza), używa na to czarów, najlepiej jakiejś kombinacji animacji na palące się ciało i do tego w każdej dłoni ma jakiś inny czar i do tego jakaś masa innych czarów w otoczeniu i na ubraniu, wymyśl coś. W tle leci For a higher cause z Wiedźmina 2)
SP: Dobra, chyba może być... Od dzisiaj jestem… Super Poszukiwaczem! (okazuje się, że to wciąż ta sama szata Poszukiwacza z doklejonym na klacie logo SP wzorowanym trochę na logo Supermana)
(Plac targowy w Khorinis)
M1: A ty co za jeden?
SP: Jestem Super Poszukiwacz! Od dzisiaj będę obrońcą ładu i porządku w tym mieście!
M2: O, fajnie. Możesz zacząć od posprzątania mojej piwnicy. Nie zaglądałem tam od dwóch lat
SP: Mówię poważnie. Chcę walczyć dla was ze złem
M1: Ty, Heniek. Masz jeszcze troche tej żubrówki?
M2: Nie. Ej ty, Super Poszukiwacz. Weź poszukaj nam żubrówki.
(przybiega spanikowany M3)
M3: Gang Beziego! Nadchodzi Gang Beziego!
M2: O cholera! Wszyscy na pozycje!
SP: Zaraz, co się dzieje?
(Przychodzą Bezi, Diego i Milten. Jest widok na idącego Miltena (złożone ręce z przodu), idącego Diega (plecy z łukiem), a potem widok z przodu na idącego Beziego (najlepiej, żeby było widać po jego prawej i lewej pozostałych dwóch) (mają cały czas ustawione s_angry) Wszyscy się kłaniają (ustawieni w dwóch rzędach)poza Super Poszukiwaczem, który stoi na końcu rzędów kłaniających się. Zatrzymują się przed SP)
B: Dlaczego mi się nie kłaniasz?
SP: A dlaczego miałbym to zrobić? (odgłos tłuczonego szkła i przerażone gęby mieszkańców)
M3: Już po nim…
B: Chyba nie wiesz z kim masz do czynienia…
SP: Z jakimś tępym osiłkiem, któremu się wydaje, że wszystko mu wolno?
B: Dosyć tego! Zaraz zrobie ci z dupy Pearl Harbor! (biją się. Po prostu obaj stoją w miejscu i tłuką się pięściami. Taka trochę lamerska walka. Nagle SP odskakuje do tyłu)
SP: Sam się o to prosiłeś! (używa na nim jakiegoś czaru. Bezio pada)
M1: Bezio pokonany!
M2: Jesteśmy wolni!
M3: Niech żyje Super Poszukiwacz!
D: Bezio! Nic ci nie jest?
B: Yyy… Co to Bezio?
(Kryjówka Gangu Beziego)
D: Super Poszukiwacz zapłaci nam za to!
L: Yyy… za co? (Lester jara skręta)
D: Za Beziego!
B: Wujku Diego! Umiem już łączyć literki! (Bezi cały uśmiechnięty. Możesz mu w gomanie zrobić zeza rozbieżnego)
D: Świetnie. To teraz idź walić głową w ścianę. Może coś ci się przypomni
B: Tak jest wujku Diego!
D: O czym to ja mówiłem… O już wiem! Super Poszukiwacz musi ponieść karę!
M: Chyba wiem co powinniśmy zrobić!
D: Co takiego?
M: Zdemaskujemy go! Kiedy ludzie poznają prawdziwą tożsamość Super Poszukiwacza, znów będzie dla wszystkich tylko zwykłym człowiekiem!
D: Uuu, cóż za przebiegły i szatański pomysł! Czemu sam na to nie wpadłem! Milten, jesteś geniuszem! Tylko jak my to właściwie zrobimy? Super Poszukiwacz jest potężny. Ciężko będzie się do niego zbliżyć
M: Spokojnie. Mam plan
(Milten zrzuca wielki kamień na stojącą nieopodal owcę)
M1: O nie! Ten kamień zaraz spadnie na owcę!
M2: Czy nikt jej nie uratuje!?
M3: Czy po spłaszczeniu wciąż będzie jadalna?!
(Super Poszukiwacz pojawia się obok owcy i łapie kamień)
M1: To Super Poszukiwacz!
M2: Owca uratowana!
M3: Będziemy mieli co jeść!
M: Diego! Teraz!
(Diego biegnie od tyłu w stronę Super Poszukiwacza)
D: Jesteś mój! (Super Poszukiwacz wyrzuca kamień za siebie prosto na Diego)
M: Diego, nic ci nie jest? (Diego jest teraz niski i spłaszczony)
D: Bywało lepiej. Potrzebny nam nowy plan
M: Lester, masz jakiś pomysł? (Lester pali zioło)
L: Hmmm… Chyba coś wymyśliłem
L: Panie Super Poszukiwaczu!
SP: Tak?
L: Sztachnie się pan?
SP: No nie wiem czy to dobry pomysł…
L: Daj pan spokój. Cały dzień ciężko harujesz. Trzeba się czasem wyluzować
SP: W sumie racja (pali skręta. Diego i Milten się temu przyglądają)
M: Dzięki tej specjalnej mieszance, Super Poszukiwacz zaśnie! Wtedy go zdemaskujemy!
D: Genialny plan! Co może pójść nie tak!
L: I jak? Smakuje?
SP: Łuuch… Czy w tym był eter?
L: Eter? No może przypadkiem go dodałem…
SP: To niedobrze. Widzisz, jestem uczulony na eter. Lepiej się odsuń
L: Eee… Co…? (Super Poszukiwacz kicha i Lestera odrzuca w pizdu. Jeśli dasz radę możesz zrobić kulę ognia)
D: Dobra! Do trzech razy sztuka! Tym razem pora na mój plan! (Diego wciąż spłaszczony, a Lester cały w bandażach)
D: Super Poszukiwaczu!
SP: Tak?
D: Popatrz! Popatrz co zrobiłeś temu nieszczęsnemu człowiekowi! (pokazuje Beziego. Ludzie przychodzą popatrzeć)
B: Łyhyhyhyhy, Osama Bin Laden nie żyje
D: Odebrałeś temu człowiekowi jego przeszłość! Jego przyszłość! Zmieniłeś go w warzywo! Co masz na swoją obronę?!
SP: No cóż, to on mnie zaatakował. Przyznaję, trochę mnie poniosło. Niestety nie mogę mu pomóc. Może w klasztorze Innosa coś dla niego wymyślą?
D: Słyszeliście to!? Super Poszukiwacz to potwór! Wysysa z ludzi ich dusze! Chce nas pozbawić naszego człowieczeństwa!
B: Łuhuhuu! Wujek Diego nosi damską bieliznę (na chwilę widok na Diego, gdzie wygląda jak Mag ognia z Dżina z talerza kiedy Lester mówi, że coś mu wystaje, tylko zamiast s_angry ma t_hurt. I ma mieć czarne oczodoły i do tego jakiś dźwięk typu „dooom")
SP: Zaraz, to nie tak! To było tylko wzmocnione zaklęcie amnezji. Niczego nie wysysałem! Popełniłem błąd, przyznaję. Ale czy poza tym jednym przypadkiem coś komuś zrobiłem? Czy zadałem komuś ból i cierpienie? Czy kogoś okradłem, albo wyrzuciłem z domu, żebym sam miał gdzie spać? Nie! Zamiast tego, przeganiam potwory z okolic Khorinis. Bronię słabych przed silnymi. Pilnuję, żeby Lord Andre nie wydawał waszych pieniędzy w Czerwonej Latarni. Jestem waszym obrońcą i przyjacielem!
M1: Dobrze gada!
M2: Polać mu!
M3: To Lord Andre wydawał nasze pieniądze w burdelu?
D: Skoro tak, to czemu nosisz maskę?! Czyżbyś miał coś do ukrycia!? Dlaczego nie bronisz miasta w cywilu?! Kim ty do cholery jesteś?! (chwilowa cisza, SP spuszcza głowę)
SP: Ja… Nie mogę powiedzieć
D: Czyżby? W takim razie… Teraz! (Milten zarzuca wędkę (w animacji na machanie bronią jest taki moment jak zarzucanie wędki) i ściąga Super Poszukiwaczowi szatę. Wszyscy robią przerażone gęby, daj jakiś odgłos jak w 17 odcinku Samuraja Jacka ( ) w 13:29)
M2: Super Poszukiwacz jest… jest… POSZUKIWACZEM! (wszyscy uciekają. Daj może odgłos z „Proszę pana" jak gościu krzyczy „UCIEKAMYYYYY") ( watch?v=c-jGT_XG1Hs – 2:31)
SP: No i znowu zostałem sam… (Bezio zakłada jego szatę i zaczyna biegać i skakać w kółko)
B: Łihihihi, jestem Super Poszukiwacz! Łiiii!
ZAKOŃCZENIE ALTERNATYWNE: Lester wyciąga kuszę, zabija Bezia i mówi coś w stylu „Za twój krzywy ryj" albo „Jedna bestia mniej"
