Cześć kochani!
Ostatnio wpadłam na pomysł napisania serii o Klaroline na podstawie alfabetu. Alfabet był pisany w języku angielskim dlatego słowa tematyczne nie będą odpowiednie po polsku. Jednak pierwotnie historię pisałam w ojczystym języku i dopiero tłumaczyłam na angielski, ale wcześniej pojawiła się już historia po angielsku.
A - Art
Był zimny i pochmurny dzień. Od rana padało. W domu panowała idealna cisza. Było słychać tylko krople deszczu uderzające o szyby okien.
W pracowni panował pół mrok ale jemu to nie przeszkadzało. Dla Klausa liczyło się tylko płótno które miał przed sobą. Kochał malować.
A szczególnie kochał malować ją. Była jego muzą. I była całkowicie jego. Wybrała jego. Był potworem, a ona i tak wybrała jego. Kocha jego tak jak on kocha ją.
"Znowu mnie malujesz?" - z rozmyślań wyrwał go melodyjny głos jego ukochanej.
Odwrócił się z uśmiechem, a w progu stała ona.
Piękna blondynka o niebieskich oczach i najpiękniejszym uśmiechu. Ubrana w dopasowaną zieloną sukienkę, a na ręce błyszczała bransoletka którą dostała od niego na urodziny kilka lat temu. Na ramiona opadały delikatne blond loki.
Klaus drapieżnym krokiem poszedł do niej.
"Powinnaś się do tego przyzwyczaić, kochanie" - powiedział Klaus i przyciągnął ją do siebie.
"Dlaczego tak bardzo lubisz mnie malować?" - zapytała ciekawie Caroline.
Klaus odgarnął jej włosy i pocałował ją w czoło.
A po chwili powiedział - "Może dla tego że jesteś piękna. I jesteś moją muzą. Sprawiasz że malowanie staje się przyjemniejsze. Zawsze lubiłem malować. Ale ty sprawiasz że to kocham. Uwielbiam wszystko co związane z tobą. Sprawiłaś że mam uczucia i nie jestem takim potworem jak byłem kiedyś" - powiedział szczerze Klaus.
"Sam sprawiłeś że masz uczucia. Ja nie mam nic z tym wspólnego." - Blondynka stara udowodnić swój punkt widzenia.
"To twoja zasługa, Caroline. Twoja miłość i dobroć mnie zmieniła. Dzięki tobie jestem kim jestem. Zmieniłaś mnie na lepsze. I za to ci dziękuję, Caroline" - powiedział Klaus po czym pocałował wampirzycę.
Deszcz przestał padać, a na niebie pojawiło się słońce. Promienie słoneczne padały przez okna prosto na świeżo namalowany obraz.
A na nim była ona.
Piękna wampirzyca o wielkim sercu i pełna miłości do niego.
Pełna miłości do Klausa.
