Debiut. Mam nadzieje, że nie tak straszne jak myślę. Krytyka mile widziana.

Orginał: .net/s/2032981/1/Regrets

Wyrzuty

Leżą obok siebie w łóżku, nadzy.

Palce Harrego krążą wokół punktu na przedramieniu Lucjusza.

-Chciałbym, żebyśmy mogli się tego pozbyć- powiedział kruczo-włosy mężczyzna.

-Wiem, ja też. Niestety, żadna magia nie jest w stanie tego zakryć. Zawsze tu będzie.

Opalone, szczupłe ręce oplotły Mroczny Znak zatapiając się nieznacznie w skórę koloru kości słoniowej.

-Ale jego już nie ma. Myślałem, że chociaż zblaknie…

-Zawsze tu będzie by przypominać mi jak głupi byłem