Kobieta
Niewiasta, dama, płeć piękna. Tyle określeń, a to przecież tylko puste słowa. Ona jest jedynie kolejnym marnym człowiekiem, nikim więcej. Wystarczy, że jej dotknę, a rozleci się w pył. A jednak… samo patrzenie na nią wywołuje we mnie pewne… uczucie. Uczucie, którego nigdy wcześniej nie czułem. Ciekawość?
Jej oczy
Duże, szare, zwyczajne. Lecz… pełne emocji. Połowy z nich nie potrafię nawet nazwać. Smutek? Żal? Rozpacz? Strach? A może nienawiść? Nie wiem. Nie dostrzegłem jednak wahania, niepewności – tych emocji, które spodziewałem się ujrzeć. Przecież od niej zależały życia jej przyjaciół. A jednak stała przede mną dumna, wyprostowana… i patrzyła prosto w moje oczy.
Jej twarz
Okrągła, blada i… smutna. Zmarszczone brwi, lekko wygięte usta… A nawet pomimo tego zwykły człowiek określiłby ją jako piękną. Czym jest piękno? Każdy człowiek pojmuje je inaczej, nie ma więc jednoznacznej definicji. A czym jest naprawdę? Niczym innym, jak kolejnym pustym słowem. Lecz… było w niej coś… intrygującego.
Jej ciało
Blade, smukłe, … Idealne. Gdybym spytał, cóż to znaczy, odpowiedź brzmiałaby zapewne: piękne. Żałosne. Wszystkie te określenia są tak… banalne. Puste. Cóż znaczy jej blada cera, jej smutna twarz, jej kształtne ciało? Nic. W obliczu całego świata jest ona tylko kolejnym słabym człowiekiem, ulotnym bytem. A jednak… czemu tak bardzo… mnie ciekawi?...
Chodź ze mną
Choć miał to być rozkaz, to zabrzmiał łagodnie, prawie jak… prośba. A ona poszła. Bez skargi, bez narzekań, z dumnie podniesioną głową. Ze smutnym uśmiechem na ustach.
