Larner

Dworskie szaty

-Samie, czy to naprawdę konieczne?

-Słyszał pan Lorda Obieżyświata.

Frodo westchnął. Zamknął oczy i wciągnął powietrze. Otworzył je ze zrezygnowanym wyrazem twarzy i skinął na zgodę.

Pippin pomógł mu zdjąć koszulę. Gdy założyli mu przez głowę przeszywaną, jedwabną podszewkę zakładaną pod mithrilową kolczugę Pippin zostawił Sama, aby dokończył wiązać mu sznurki u karku, podczas, gdy on sam przyniósł ciemnoniebieską koszulę haftowaną na kołnierzu, na mankietach i u dołu w białe gwiazdy. Pomogli mu ją założyć a potem na nią kolczugę. Kryształy w kolczudze zalśniły właściwym sobie splendorem na tle błękitu. Następnie przyszedł czas na zwierzchnią tunikę haftowaną w stylizowane Dwa Drzewa, Telperiona po prawej a Laurelina po lewej. Na końcu z uwagą założyli mu lśniący pas wzorem odpowiadający kolczudze, do którego przypięta była pochwa od Żądła.

Sam zadbał, by włosy Froda zostały dokładnie uczesane, podczas gdy Pippin przyniósł książęcy diadem, który Frodo miał założyć. Starszy hobbit obserwował przedmiot ze wstrętem, znowu gotów im uciec.

-Nie Pippinie, tylko tego nie!

Pippin uśmiechnął się paskudnie

- Obawiam się, że w tej sprawie nie masz żadnego wyboru, ukochany kuzynie. Nasz Lord Obieżyświat nalega, że musisz ubrać się odpowiednio na spotkanie z nowymi ambasadorami, a więc musisz. W końcu, jak podejrzewam ciebie chcą zobaczyć wcale nie mniej niż naszego pana Króla Elessara Envinyatara Telcontara.

- To czysta głupota, całe to zamieszanie i kłopot. – Warknął Frodo, gdy założyli mu mithrilowy diadem.

- Proszę! – Powiedział Pippin, podziwiając efekt mithrilowego srebra na ciemnych włosach Froda. - Czyż naprawdę nie wyglądasz teraz jak Książę Zachodu, jak cię nazwali na Polach Cormallen!

-Wolałbym zostać tu i popracować nad notatkami dla Bilba – sprzeciwił się Frodo.

Ale jego kuzyn i Sam tylko pokręcili głowami

- Nie wywiniesz się od tej ceremonii Frodo Bagginsie – ostrzegł Pippin.

-Moją jedyną pociechą jest to, że teraz Sam też musi się ubrać – oświadczył Frodo.

Sam jęknął a Pippin ryknął śmiechem.