You took my eyeliner Hook! - czyli zmartwienia Jeffersona

Jefferson siedział niespokojny w swojej wielkiej rezydencji. Przeczesał rękoma krótsze niż zwykle włosy, przeszedł do przedpokoju i obejrzał się w lustrze. Regularne rysy twarzy, równe brwi, nienaganny uśmiech, wzorowo zawiązany fular. Ale coś było nie tak. Coś, czego nie mógł pojąć, a jednocześnie powinien wiedzieć o tym doskonale. To tak, jakby ktoś zabrał mu jego kapelusz. Jakby brakowało mu ręki albo jakby ktoś zabrał mu przybory krawieckie. Albo gorzej, posłał do Wonderlandu z wilczym biletem.
Lustereczko powiedz przecie, czego najbardziej brak mi w świecie?
Jeff w końcu zrozumiał, czego mu brak.
I zakrzyknął gromkim głosem: "YOU TOOK MY EYELINER HOOK!"