Autor: johnsarmylady
Od autora: dla MadameGiry25, jack63kids, Mattsloved1, MapleleafCameo. Więc dla was panie, przekształciłam je w 221B.
Zrzeczenie się - niczego nie posiadam i nigdy nie posiadałam, choć chciałabym.
Zgoda: jest
Tytuł oryginału: Bad Bed (or the Tale of Chocolate Peanut)
Gdyby John nie byłby tak zmartwiony, mógłby się śmiać.
Mimo wszystko, zwalenie się z tych metalowych schodów było dalekie od zabawności, tak samo jak dowiezienie Sherlocka do szpitala. A na dodatek leki przeciwbólowe, które mu podali, zamieniły go w nieskoordynowanego, płaczliwego pięciolatka.
W drodze do domu wyrośnięty dzieciak zaczął domagać się orzeszków w czekoladzie. Prawdę mówiąc, domagał się ich tak głośno, że John poprosił taksówkarza, by się zatrzymał, po czym kupił trochę.
Na szczęście żołnierz pomyślał o tym, by zadzwonić do pani Hudson. Właścicielka czekała na nich w progu, więc nie musiał manipulować kluczami i detektywem doradczym, by dostać się do środka. Mimo to, wtarganie Sherlocka po schodach zajęło około piętnastu minut, a następnych dziesięć zabranie go do łóżka.
- Chcę moje słodycze - Holmes mruknął rozdrażniony, kiedy przyjaciel wyjął mu je z ręki.
- Możesz się zadławić, jeśli zaśniesz w czasie jedzenia.
Wzruszywszy ramionami, detektyw tylko wyrwał swoje słodkości z powrotem. John uznał, że najmądrzejszym posunięciem będzie upewnić się po prostu, czy jest w zasięgu głosu swojego współlokatora.
Godzinę później, dźwięki cichego chrapania Sherlocka zmieniły się w jękliwą skargę:
- Jooooohn! John, moja kołdra jest ubrudzona czekoladą! I orzeszki zniknęły!
Przewracając oczami, lekarz wyciągnął kołdrę, by naburmuszony Sherlock rzucił okiem na prześcieradło.
- Wzięło moje orzeszki! Złe łóżko!
