„Sectumsempra!"
Harry Potter leżał na ulicy cały we krwi.
Śmierciożerca rozglądając się czujnie, powoli zbliżył się do swojej ofiary.
Harry skądś znał ten sposób poruszania się, tylko… nie mógł sobie przypomnieć skąd.
Śmierciożerca powoli zdjął maskę i spojrzał chłopcu prosto w oczy.
„ Nie mnie się spodziewałeś Potter, prawda?
Nie o mnie śniłeś wszystkie swoje koszmary…
A może jednak śniłeś o mnie? W ten najbardziej z obrzydliwych sposobów?
Pragnę twojej śmierci, Potter… aż drżę na myśl o tym!
Nie patrz tak na mnie! Nic o mnie nie wiesz! Ale nie umrzesz dziś… wkrótce się zobaczymy…"
„Nie, błagam! Nie odchodź!
Ginny…"
