Dla Migotek, winchesters_soulmate.

Kolejna mała głupotka pod drabble.

II.27
A ma osiemnaście lat, kończy szkołę... W jego życiu nie ma miejsca na dziecko.
- (fandom: Glee); (fandom: Harry Potter)


Harry spoglądał na test ciążowy, który Ron wykradł pani Pomfrey ze skrzydła szpitalnego. Jęcząca Marta dostała ataku paniki, kiedy tylko zasugerowali, że to dla niej, więc mieli całą łazienkę tylko dla siebie. I miał wrażenie, że powinni byli wziąć ze sobą Hermionę. To przerastało ich obu.

- Jestem w ciąży – powiedział nie do końca świadom czy to nie jakiś żart wszechświata.

Ron wyglądał na równie przerażonego co on. Wstał na chwiejnych nogach i rzucił test do śmietnika. Chciał użyć zaklęcia, aby spalić jedyny dowód, który zmusiłby ich do rozmowy z Dumbledore'em, ale nie miał na to sił.

Ruszył w stronę wyjścia.

- Hej?! – krzyknął za nim Ron. – Gdzie się wybierasz?

- Idę zabić Voldemorta – odparł, ponieważ to było najbardziej logiczne posunięcie w tej chwili.

Ron zamrugał zaskoczony.

- Nie, ja zabiję Voldemorta – poinformował go Weasley, obejmując go nagle ramieniem z tą dziwną delikatnością, przez którą po jego ciele przechodziły ciarki. – Ty musisz się położyć.