wyzwanie: Paaaanie, a kto to panu tak spierdolił?" czyli nawet magia nie chroni przed zatkaną kanalizacją i partaczami.
Severus wszedł pod prysznic i zamknął oczy, wystawiając się na działanie cudownego strumienia wody. Poprzednia noc zostawiła go wyzutego z sił i obolałego. Był pewien, że będzie miał problemy z siedzeniem jeszcze przez kilka dni. Zamierzał to powtórzyć, kiedy tylko nadarzyłaby się okazja.
Ciepła woda zmywała skutecznie z niego zmęczenie i pewnie tylko dlatego nie zorientował się, że brodzi do kostek w cieczy, która powinna swobodnie spływać od kilku dobrych minut.
Wydał z siebie głęboki pomruk niezadowolenia, zanim odciągnął zasłonkę prysznica, wychylając się odrobinę.
- Lupin! Lupin! Masz trzymać swój futrzasty tyłek z dala od prysznica! Ile razy ci to powtarzałem?!
