Witam wszystkich :). Oto moje nowe opowiadanie, które kiedyś tutaj zamieściłam, lecz byłam zmuszona je usunąć. Poprawiłam ten rozdział, a także zmieniłam co się da. Owe opowiadanie dedykowane jest Shet, za zmuszanie mnie do pisania oraz z okazji jej urodzin, które odbędą się za dwa tygodnie. Niestety nie będę mogła wtedy dodać notki, więc dzisiaj tuż przed wyjazdem ją dodaję :). Odpowiadając ci na komentarz, też znielubiłam Harego (to mnie rozbraja xd) w tej notce. Jak przeczytałam co napisałam, to się załamałam, że zrobiłam go takiego uległego :D. Mam nadzieję, że tu ci się spodoba :D

Miłego czytania.

Ostrzeżenie: To nie będzie tylko Drarry jest możliwość, że pojawi się i ten paring i Snarry.

O0o0o0o0o0o0o00oo0o0o0o0

Siedział w klubie, patrząc drapieżnym wzrokiem na blond seks bombę z wielkimi piersiami. Mmm… Aż chciał je złapać i pościskać, possać… Haha! Na pewno jeszcze dziś to zrobi. Dziewczyna wstała od baru i uwodzicielskim krokiem zbliżała się do jego stolika. Stanęła nad chłopakiem, wypinając swoje piersi.

- Hej. Jestem Harry. – przedstawił się Potter, patrząc się bezczelnie w biust dziewczyny, której tylko o to chodziło.

- Cześć, Nicole. – odpowiedziała mruczącym głosem.

- Mogę ci postawić drinka? – zapytał chłopak, podnosząc się.

- Hihi, ja ci postawię coś innego. – odparła, podchodząc bliżej niego, dotykając krocza Harry'ego. Tamten sięgnął po kurtkę, by potem szepnąć dziewczynie do ucha seksownym głosem:

- To rozumiem, że idziemy do ciebie.

Nicole złapała go za pasek od spodni i kierowała się do wyjścia z klubu. Gdy wyszli na zewnątrz, dziewczyna wpiła mu się drapieżnie w usta, ssąc je i gryząc na przemian. Potter oparł ją o ścianę budynku, wsuwając jej ręce pod króciutką sukienkę. Nagle telefon w kieszeni chłopaka zawibrował, informując o przyjściu wiadomości. Zamiast odcztać ją, zszedł ustami na szyję kobiety. Słyszał jej jęki, które go pobudzały. Tak, głośniej! Myślał. Po chwili poczuł ból z tyłu głowy. Ktoś go walnął. Odwrócił się zły i ujrzał swoją przyjaciółkę.

- Naomi, co ty u diabła tutaj robisz i czemu mnie bijesz? – warknął.

- Mnie się nie olewa! – krzyknęła dziewczyna. Sekundę pózniej uśmiechała się słodko, kierując swoje słowa do towarzyszki jej przyjaciela. – Hej skarbie, niestety musisz iść, więc spierdalaj!

Nicole patrzyła zszokowana na dziewczynę. Po chwili odzyskała rezon i z oburzeniem poprawiła sobie sukienkę, patrząc na Pottera. Westchnęła ciężko, całując chłopaka w policzek.

- Zadzwoń. – powiedziała, wkładając mu wizytówkę do kieszeni kurtki, by potem odwrócić się na pięcie i wrócić z powrotem do klubu.

Harry zaś przyglądał się ze złością przyjaciółce. Była ona brunetką o długich włosach, które sięgały jej do pośladków. Oczy dziewczyny były niebieskie, wyjątkowe przy jej ciemnej cerze. Pełne usta dziewczyny wykrzywiały się w triumfalnym uśmieszku. Podeszła do chłopaka i objęła go na powitanie. Naomi nie była za wysoka. Miała zaledwie metr sześćdziesiąt wzrostu, więc gdy go przytulała, musiała stawać na palcach.

- Powiedz mi teraz, po co przeszkodziłaś mi w zaprowadzeniu tej dziewczyny do łóżka? – zapytał Potter.

- Miałam taki kaprys. Poza tym mam ci kogoś do przedstawienia. Draco! Chodź. – krzyknęła do blondyna, którego dopiero teraz zobaczył.

Był on wysoki, szczupły i wyglądał na kogoś z dobrego domu. Czemu tak pomyślał? Otóż chłopak odziany był w drogi srebrny garnitur, szedł w ich stronę z wysoko uniesioną głową i nonszalanckim krokiem. Stanął obok nich wyprostowany, wpatrując się w Harry'ego. Brunet teraz zobaczył jego oczy. Były niesamowite… Ich kolor był bardziej intensywny niż Naomi. Duże niebieskie tęczówki wpatrywały się w niego z dziwnym blaskiem. Ale jakże hipnotyzującym blaskiem…

- Harry, to jest Draco Malfoy. – przedstawiła chłopaka, Aoki.

- Miło mi . – odezwał się męskim, seksownym głosem blondyn, podając rękę brunetowi.

- Mi także. Jestem Harry Potter. – odwzajemnił gest.

- A i jeszcze jedno – zaczęła Naomi. – Od dzisiaj mieszka on z nami.