Prolog: Wprowadzenie do Chaosu
(Nieokreślone Miejsce)
Wzgórze pogrążone było w ciszy i mrokach nocy. Słychać było tylko szum liści drzew, gdy nagle obok nagrobka położonego u stóp rozłożystej kwitnącej wiśni pojawiła się tajemnicza postać. Postać ta ubrana była w ciemną pelerynę z kapturem zacieniającym całą twarz za wyjątkiem niegodziwego uśmiechu na ustach. Zaczęła mamrotać pod nosem dziwne, tajemne formuły w dawno już zapomnianym języku, po czym ziemia wokół nagrobka zaczęła emitować niespotykane i tajemnicze światło, a gdy blask opadł zakapturzona postać oddaliła się pozostawiając za sobą wzgórze z drzewem wiśni i leżące pod nim dwie długowłose postacie – ciemnowłosą kobietę wyglądającą jak księżniczka i białowłosego Youkai o ciemniejszej karnacji z niebieskim półksiężycem na czole.
(Okolice Wzgórza)
Kilka minut później po zejściu ze wzgórza do zakapturzonej postaci dołączyła druga, podobnie ubrana. – Jak poszło? – Zapytała druga postać, wyraźnie kobiecym głosem. – Bez problemów. Zarówno kobieta jak i ten Inu Youkai zostali przywróceni. Jednak wciąż nie rozumiem, po co w ogóle mi… – Oburzała się pierwsza postać, grubym, męskim głosem zanim jej przerwano. – To nie jest coś, co musisz wiedzieć, Kitamaru – syknęła kobieta. – Wystarczy Ci wiedzieć, że Ci dwoje doprowadzą tamtą przeklętą wioską do upadku nawet o tym nie wiedząc. – Wyjaśniła kobieta obracając się w stronę wzgórza z niegodziwym wyrazem twarzy – Niech idą i cieszą się ze swego drugiego żywota, dopóty dopóki nie powalimy świata na kolana w imię Mei-sama! – Wykrzyczała kobieta śmiejąc się szaleńczo.
