Nic do stracenia...
Moja czwarta historia dzięki Pettitgirl moja motywacja ,mój prywatny słownik .Dzięki tobie rozumiem tak dużo.
Dedykują to opowiadanie wszystkim , którzy walczą z białaczką. Życie jest zbyt piękne żeby się poddać .
Jest to projekt jeżeli ktoś jest chętny mogę oddać tą historie .
Piszę na kanwie True Blood po 5 sezonie .Wprowadzę też kilka postaci z książek .Będę modyfikować fabułę według własnego upodobania .Proszę mnie nienawidzić .Ja tylko skromnie próbuje opanować język polski.
Małe streszczenie zanim przejdziemy do konkretów. Sookie wraca do domu po Bill zmienił się w Lillith ,Eric ucieka z Pam i Norą .Jason ma problemy z głową. Jessica jest załamana a Sookie jak zawsze rozpacza. Wróżki zamykają klub bojąc się tego co może się stać. Sam ukrywa się z nową rodziną.
ROZDZIAŁ 1
Po powrocie z siedziby władzy i tym co powiedział Bill po raz pierwszy w życiu chciałam się poddać i umrzeć. Byłam bez silna nie było już nadziei na lepsze jutro. Tylko wszech obecna rozpacz.
Moje sumienie podpowiadało mi w czym problem fiolka tabletek, ostry nóż...nikt nie będzie płakał za tobą.
Może Bill miał rację. Byłam obrzydliwością .
Tyle ludzi i stworzeń straciło życie przez ze mnie lub z mojego powodu .Ile zmarło w tym domu. Ilu jeszcze umrze z mojego powodu.
-Cholera !
Krzyknęłam głośno sama do siebie .Ten dom nawet nie należy do mnie .Teoretycznie nadał był Erica. Chciałam krzyczeć i coś zniszczyć.
Spojrzałam na zdjęcie Gran jak bardzo za tobą tęsknie. Ostatni raz byłam naprawdę szczęśliwa kiedy żyła. Stanęłam przy kominku cała moja rodzina na kilku zdjęciach. Łzy płynęły po moich policzkach i nie mogłam pomóc ale zastanawiałam się co by się stało gdybym nigdy nie spotkała wampira:
-Gran by żyła
-Debbie by żyła
-Tara była by ...oddychała
-Claudine by żyła
-Bartllet by żył to akurat nie jest duża strata...
Moja lista była coraz dłuższa tęskniłam za małymi problemami z moją telepatią i sprzeczkami z Arlene ,która notorycznie usiłowała mnie namówić na randki.
Został mi tylko gorzki śmiech spojrzałam na siebie w lustrze .Nie mogłam rozpoznać swojego własnego odbicia .Kiedy moje życie poszło do piekła .I znowu moje sumienie usłużnie podsunęło odpowiedź.
Kiedy twoja kuzynka sprzedała cię Królowej za działkę krwi.
Kolejne gorzkie łzy .
Może Lala miał rację jestem aniołem śmierci .Wszyscy cierpią przez ze mnie a teraz przyszedł czas aby zapłacić. Tylko czy cena jest adekwatna ? I to było pytanie za milion następne to co dalej .Zostać ,próbować ucieczki. Co zrobi Bill?
Postanowiłam się poddać i iść spać gdziekolwiek są problemy i tak mnie znajdą .
Zasnęłam szybko ,a obudziłam się z krzykiem .
Cały sen był tak realny. Bill zabijał wszystkich ,których znam .Kazał mi na to patrzeć .Widok martwego brata będzie mnie długo prześladował.
Zegar wskazywał 10.13 .Po krótkiej wizycie w łazience zrobiłam sobie kubek kawy i po raz pierwszy od wielu lat nie miałam nikogo ani niczego do zrobienia. Wszyscy byli albo martwi (gra słów nie zamierzona) lub uciekali albo pozostawali w ukryciu.
Zacisnęłam palce na kubku potrzebuję planu .Muszę się ukryć lub zmusić Jasona i wróżki żeby zabrały go ze sobą .Nie mam wyboru .Został jeszcze Lala ale on potrafi o siebie zadbać .
Potrzebowałam rady Gran .Co by mi powiedział ? Kolejne pytanie bez odpowiedzi.
Tak tylko ona nie musiała się ukrywać przed szalonymi wampirami, wróżkami , wilkołakami na sterydach .Coś pominęłam ?Chyba nie ale tylko chyba. Postanowiłam odwiedzić grób babci .Ironia losu że wizyta na cmentarzu daje mi poczucie spokoju.
W łagodnych promieniach słońca patrzyłam na grób Gran . Moje myśli błądziły. Ciekawe czy zostanie ze mnie coś do pochowania czy po prostu zniknę ?Będę kolejną młodą kobietą , która zaginęła a jej ciała nie odnaleziono .Czy ktoś zapłaczę nad moim grobem ?
Wyrzuciłam tą myśl z mojego umysłu. Za późno na płacz nad rozlanym mlekiem pardon krwią. Ta myśl wywołała histeryczny śmiech ,łzy płynęły po moich policzkach .To oficjalnie Sookie Stackhouse zwariowała.
-Nie zwariowałaś tylko przeszłaś zbyt wiele w bardzo krótkim czasie.
Odezwał się człowiek za mną .Obróciłam się gwałtownie omal nie tracąc równowagi.
Przede mną stał mężczyzna ale nie był człowiekiem .Był wysoki 5' 11". Miał długie białe włosy i piękne głęboko zielone oczy. Ubrany był w drogi szary garnitur a w lewej ręce trzymał laskę z rzeźbioną głową jednorożca. Robił wrażenie.
Spojrzał na mnie w skupieniu jak by był wstanie odczytać moje myśli .
-Zazwyczaj robię wrażenie Moja droga .Pozwól że się przedstawię jestem Niall Brigant książę wróżek nieba a obecnie władca całej baśniowej krainy.
-Co z Mab ?
Zapytałam choć nie było to inteligentne pytanie. Może lepiej zastanowić się co książę wróżek robi na cmentarzu i co chce o de mnie.
-Dobre pytanie moja droga ale wszystko po kolei .Jestem twoim pradziadkiem .Twój dziadek był moim potomkiem .
Teraz łapałam muchy .Niall uśmiechnął się z pobłażaniem po czym jego mina spoważniała i zaczął wyjaśniać.
-Mab została pokonana a jej zwolennicy zabici .Dlatego że byłem zajęty wojną nie mogłem pojawić się wcześniej. Może udało by mi się zapobiec jednej czy kilku katastrofą, które były twoim udziałem. Czy możemy porozmawiać w domu nie chcę żeby ktoś postronny usłyszał naszą rozmowę.
Poszliśmy w kierunku domu każde z nas zatopione w swoich myślach .
No dobrze przez mój mózg przelatywały miliony pytań. Zaprosiłam dziadka do salonu .Zasiedliśmy na kanapie .Rozejrzał się z ciekawością jego wzrok zatrzymała się na zdjęciach .
-Sookie jestem tutaj , żeby zaproponować ci ratunek .
Zamarłam na kilka sekund.
-Jaki ratunek? Spytałam drżącym głosem.
-Jesteś szczęśliwa?
Parsknęłam z niedowierzania i pokręciłam głową .Głupie pytanie prawda czy tak na prawdę kiedyś byłam?
-Jak mogę być? Moja rodzina nie żyję ,moi przyjaciele mnie nienawidzą ,mój kochanek porzucił mnie dla swojej siostry .Były chłopak jest reinkarnacją jakiegoś boga. Nie wiem co mam zrobić gdzie uciekać i nawet mój rodzinny dom nie należy do mnie .
Nagle cała złość ze mnie opadła . Moje sumienie lub chora wyobraźnia podrzuciły myśl jest już tak źle że może być tylko lepiej …
Niall wybuch śmiechem .Był to piękny dźwięk .
-Dobra myśl wnuczko jestem z ciebie dumny i tak czytam w twoich myślach .
-Więc jaka to propozycja i jakie są jej warunki?
Zapytałam po chwili jedno czego nauczyłam się o świecie nadprzyrodzonym to że zawsze jest jakaś cena i warunki. Dziadek spojrzał zasmucony.
-Tak to najważniejsza lekcja i widzę że nauczyłaś się jej dobrze.
Pokiwałam głową po cichu proszą o kontynuację rozmowy. Mam dla ciebie prezent ale są warunki. Musisz zdecydować gdzie i jak chcesz żyć. Decyzję musisz podjąć do zachodu słońca i nie ma od niej powrotu .Wszystko co zrobisz lub powiesz będzie miało swoje konsekwencję .Chcę ci dać wybór po raz pierwszy świadomie możesz zmienić swoje życie ale wszystko ma swoją cenę pamiętaj.
Patrzyłam oniemiała na kilka chwile, jaki wybór?
-Najpierw chcę wiedzieć co mam do wyboru .
-Możesz wybrać świat w który chcesz żyć. Możesz zamieszkać ze mną w krainie baśni i zająć miejsce u mojego boku .Ale jeżeli pójdziesz ze mną nie ma powrotu do świata ludzi . Nigdy nie zobaczysz tego miejsca ponownie .Zamknę wszystkie portale i odetnę wróżki od świata ludzi .
Oniemiałam na tą propozycję była bym bezpieczna . Co z Jasonem i jak ja będę tam pasować? Kolejne pytania.
-Dziadku a co z moim bratem ?
Niall zamyślił się na chwilę.
-Nie będę kłamał. Twój brat jest tylko człowiekiem i moja rodzina nie ma w nim interesu. Nie może iść z nami .Nie ma dla niego miejsca w tamtym świecie.
Łzy płynęły kolejny raz.
-Przykro mi dziecko ale taka jest prawda. On nie należy tam tak jak ty nie należysz do tego świata. To jeszcze nie koniec. Wiem z wiarygodnego źródła że jeżeli nie zrobisz nic zginiecie oboje oraz wielu z twoich przyjaciół. Twój chłopak jak go nazwałaś Bill zamieni ten świat w horror .Zatopi go we krwi .
Więcej łez czyli nie ma nadziei mogę ukryć się jak tchórz lub umrzeć .Wow ogromny wybór ale cały ranek o tym myślałam .Moje doświadczenie z szaloną królową wróżek nie pomogło na moje nerwy .
-Rozumiem że zostanę wróżką lub martwym człowiekiem jaki tu wybór .Nie obraź się dziadku ale jestem zbyt wiele człowiek dla wróżki i zbyt wiele wróżka dla człowieka.
Patrzył ze smutnym uśmiechem chwycił moją rękę .Jego skóra była gładka jak jedwab.
-Dla tego mam inną propozycję ale ona ma surowe konsekwencję.
Włożył rękę do kieszeni i wyją jedwabną chusteczkę. Po rozwinięciu chusteczki na dłoni spoczywał talizman .Z braku lepszego określenia .Wisiorek był wykonany z porcelany i złota . Emanował magią nawet ja to czułam .To była dobra magia .To było jak miłość ,tęcza, marzenie, dzień w letnim słońcu.
-Sookie to jest cluviel dor .To potężna magia ,czar miłości największy jaki może wróżka dać ukochanej osobie. To prezent od twojego dziadka dla jego rodzinny. Spełnia tylko jedno życzenie. Możesz go użyć aby cofnąć się w czasie i naprawić zło lub mu zapobiec ale każda magia ma warunki .Nie przywrócisz do życia tych ,którym przeznaczona była śmierć .Umrą tak czy inaczej nic tego nie zmieni .Pewne rzeczy będą miały miejsce .
Wstrzymałam oddech mogłam to zrobić. Odpowiedź brzmi tak . Moja Gran by żyła , mogłam zabić Billa nigdy nie spotkać Erica. Tyle możliwości .
-Sookie nie przywrócisz zmarłych do życia .Twoja babcia jest szczęśliwa jej czas nadszedł twój nie .Dla tego masz wybór .
Bardzo nie chciałam płakać .Wrócę po to żeby znowu ukryć się przed wampirami.
-Możesz wziąć swoje życie i je zmienić .Wampiry nigdy nie dadzą ci spokoju .Jesteś piękna pachniesz dla nich jak słońce .Twoja krew to magia a twoja telepatia to wisienka na torcie. Możesz jednak związać się z wampirem ….
Otworzyłam usta ale dziadek machnął ręką na znak że chcę kontynuować .
-Pomogę ci dziecko po pierwsze musisz się związać z ze stary potężnym wampirem ,po drugie musisz zrobić swoje usługi dostępne dla każdego .Nikt nie będzie tracić życia lub władzy walcząc o coś co jest powszechnie dostępne.
Moje usta wisiały otwarte. Drugi punkt miał sens. Mogłam założyć spółkę z Barrym .Można by dołączyć czarownice .Wow ja chyba zwariowałam że rozważam ten pomysł.
-Czyli znowu wiele się nie zmieni będą związana z Ericem a Bill będzie na mnie polować .Rolę się odwrócą .
-Ja nic nie mówiłem o Ericu dziecko .On jest trochę nie dojrzały. Kocha cię ale tylko na swój własny sposób. Viking musi odszukać swoją ludzką stronę a ona umarła wraz z jego stwórcą.
-Dziadku to kto Russell jest pomylony a wampiry z urzędu też nie były humanitarne .Godric odszedł byłam z nim. Wydaję się że był to jedyny ludzki wampir ,którego spotkałam.
-Tu po raz kolejny masz wybór możesz ocalić Godrica lub możesz związać się z Warlow. Jest stary i potężny .Jest też winien mi przysługę więc możesz wybrać być związana z nim lub umowa napisana przez twoich potomków starci ważność i będziesz wolna .
-Ale jak mam wybrać wampira ,który mnie kupił i zabił moich rodziców lub dokonać cudu ratując samobójcę.
-Dziecko masz kilka godzin żeby o tym pomyśleć .Twoja decyzja może wiele zmienić .Zawsze możesz zamieszkać ze mną.
Niall pocałował mnie w czoło i zniknął. Przez długa chwile po prostu gapiłam się w przestrzeń .Co mam zrobić na pewno nie wrócę do krainy wróżek i nie będę się ukrywać jak tchórz kiedy moi przyjaciele będą umierać w imię jakieś wampirzej bzdury.
Nie ukrywam że powrót do przeszłości mógłby wiele naprawić ale na pewno nie wróci do życia Gran .To mój największy ból ale mogła bym ocalić Tarę .Była by jeszcze żywa. Claudine moja matka chrzestna ,może udało by się uratować Dawn i Jess była by człowiekiem. Tylko nie wiem czy by ją to uszczęśliwiło. Może Jasona tak. I Godric by istniał albo jak kto woli był by martwy nadal. Jak przekonać 2000 letniego wampira do współpracy ?
Co zrobić z Billem czy jak wrócę on nadal będzie mnie prześladował .A jego stwórca Lorena nadal będzie żyć no dobrze będzie istnieć. Co z Russellem ? A Debbie ? Mój mózg produkował pytania w tempie szalonego królika. Co jeśli to pułapka i nic się nie uda?
Wstałam z kanapy zaczęłam chodzić po domu. Tyle wspomnień .Gran haftuje obrus, Jason goni Tarę po schodach .Eric niesie mnie do sypialni ,Bill czesze moje włosy.
Mój dom zniszczony przez Marry Ann ,odnowiony przez Erica. Co z Erice czy będę go nadal kochać czy on będzie miał uczucia do mnie...
Miałam tylko jedną szansę żeby się przekonać. Czas myśleć jak dorosłą kobieta i brać co los daje.
Kiedy podjęłam decyzję poczułam się lepiej .Teraz czas na działanie.
Jeżeli Gran nie żyję a mam poszukać ochrony starożytnego wampira czeka mnie podróż do Dallas. Cholera i co mu powiem
Hej nie znamy się teraz ale znaliśmy się kiedyś jestem telepatką do wzięcia.
Nawet dla mnie brzmiało to idiotycznie .Po usłyszeniu czegoś takiego odeśle mnie do psychiatry. Albo spuści mój mózg dodał usłużnie.
Może lepiej najpierw udać się do Erica .To kuszący pomysł . Odrzuciłam go chcę zostać jego zwierzątkiem.
Czy po tej podróży w czasie będę pamiętać co się stało teraz ?O ile lat, miesięcy się cofnę?
Nie zauważyła kiedy niebo zaczęło szarzeć Niall wróci lada chwila. Wszystko zależy od jego odpowiedzi. Nagle siedział obok mnie.
Pradziadku podjęłam decyzję. Skorzystam z szansy ,którą mi oferujesz i wrócę w przeszłość. Mam jednak kilka pytań.
Niall patrzył zadowolony.
-Nie oczekuję mniej od ciebie .Nie jesteś głupcem musisz poznać wszystkie fakty .Twoja decyzja i postępowanie będzie miało wpływ na życie wielu ludzi.
-Cieszę się więc pierwsze. Czy będę pamiętać wszystko to co się stało ?
-Tak dziecko inaczej nie wiesz czego unikać.
Odetchnąwszy z ulgą jeden problem mniej.
-Co z Billem czy nie zamienię tej sytuacji na inną królowa będzie wiedzieć o mnie ?
-Tu akurat mogę pomóc ,wrócisz 18 miesięcy przed spotkaniem Billa a 6 miesięcy po wielkim objawieniu .Hadley spotka królową 3 miesiące później ale rzucę na nią zaklęcie .W ten sposób nie będzie pamiętać o twojej telepatii. Będzie tylko wiedzieć że byłaś samotnym dzieckiem.
Pokiwałam głową ze zrozumieniem to była by duża pomoc. Nie byłam naiwna wierząc, że wampiry nie odkryją mojej zdolności .
-Dziękuje dziadku ale sadzę, że będzie to miało swoje konsekwencję. Co z Hunterem?
-On jest taki jak my . Hadley go porzuci a mój adwokat i przyjaciel go odzyska .Zostaniesz matką dla tego chłopca. Dlatego musisz dobrze ustawić swoją sytuację życiową. On musi być chroniony , musi mieć też ojca.
Teraz byłam w szoku kto ma nim być starożytny wampir a może Eric. To jest jakiś kiepski żart .Ukryć dziecko z wampirami?
-Pamiętaj dziecko najciemniej jest pod latarnią.
-Dziadku czyli muszę zostawić dom i udać się do Dallas znaleźć Godrica. Przekonać go żeby mnie chronił. Odnaleźć Barrego ,założyć firmę ,poszukać czarownicę. Coś pominęłam?
Książę się uśmiechnął.
-To jest to co musisz zrobić .W bardzo dużym skrócie. W tym też pomogę ,będziesz miała założone konto bankowe i fundusz powierniczy. Nie musisz się martwić to pieniądze .To dar od twojego dziadka.
Mój prawnik dostarczy stosowne dokumenty .Zostaniesz też właścicielem domu w Dallas oraz samochodu.
Pieniądze pomogą ci uporać się że wszystkim i dadzą niezależność. Nikt nie wykryję połączenia między nami aż nie będzie wszystko gotowe aby ogłosić to publicznie. Dostaniesz też telefon specjalnie zabezpieczony i kilka kontaktów do ludzi z oczywistych względów nasz związek musi na razie pozostać w tajemnicy.
Moja głowa wirowała najpierw dziecko teraz pieniądze moje życie zmieni się o 360 stopni.
-Czyli rozumiem ze mam jakieś trzy miesiące żeby wszystko przygotować dla Huntera?
-Trochę więcej około 4 miesięcy ale nie dłużej.
Teraz chcę żebyś słuchała mnie uważnie. Jest jeden najważniejszy warunek. Nigdy prze nigdy nie możesz nikomu powiedzieć co wiesz .Tylko ty będziesz świadoma swojego poprzedniego życia. Jeżeli złamiesz ten warunek wszystko wróci do miejsca w którym zaczęłaś ale rzeczywistość będzie całkowicie inna .A ty i twoi bliscy zginiecie .Magia zawsze ma konsekwencje.
Co ja robię jeszcze chwilę temu myślałam że to dobry pomysł teraz mam wątpliwości. Ogromne wątpliwości może lepiej zmierzyć się z tą rzeczywistością .
-Sookie rzuciłem czar na ten dom .Nikt nie wejdzie do środka jeżeli chce wyrządzić ci krzywdę .Masz czas do rana .Wrócę o poranku przygotuj co chcesz zabrać .,Będę miał ze sobą wszystkie dokumenty i pieniądze .Claude pomoże ci w pierwszym dniu .Będziesz musiała załatwić rzeczy przed przeprowadzką .Teraz odpocznij dziecko na razie jesteś bezpieczna.
I znowu zniknął. Wow czuję się jak Alicja w króliczej norze. Czy mogę to zrobić ? Odpowiedź brzmi tak .Tylko nie wiem czy się uda .Mogę być matką a wampir ojcem ? Co z Ericem ?Czy nadal będę go kochać? Udałam się do sypialni nastawiłam budzik na 7.00 .Jutro jest początek mojego nowego życia .
Zasnęłam z nadzieją uczuciem o którym dawno zapomniałam .
Co myślicie pisać dalej ? Kogo powinna Sookie wybrać Godrica czy Erica a może kogoś innego? Jak będzie wyglądać jej nowe życie?
Wszystkie postacie należą do Pana Balla i Pani Harris ja tylko się bawię .
Jeżeli ktoś chcę przejąć to opowiadanie proszę o PM .Jeżeli ktoś chcę je przetłumaczyć proszę o kontakt.
Dziękuję Anno to taki mały prezent na święta dla ciebie :)
