Autor: Yeans-Girl
Beta: Mała_Nessi
Prolog
Docierają do mnie jakieś głosy. Poznaję je. Martwią się o mnie. Chcę im powiedzieć, że wszystko słyszę, ale nie mogę ruszyć ustami. Nie czuję również pozostałych kończyn. Działa tylko umysł. Dusza, żyje, ale ciało jest martwe. Dryfuję między niebem, a ziemią. Głosy stają się coraz bardziej zamglone i cichsze. Lecę w górę, szybuję razem z aniołami. Mogę zwiedzić każdy zakątek świata. Oprócz domu. Jego nie pamiętam. Nie mogę przypomnieć siebie twarzy osób, które przedtem słyszałam. Widzę, łąkę, a na niej małą dziewczynkę trzymającą za rękę chłopaka. Nie znam ich. Lecę dalej, unoszę się nad morzami, szybuję z wiatrem. Nagle spadam, zaraz wpadnę do wody i wreszcie umrę, ale głosy stają się znowu słyszalne. Wróciłam. Chciałam lecieć dalej, do Boga i prosić go aby mnie zabrał, ale ponownie jestem tutaj. Czuję czyjąś obecność. Ta osoba do mnie mówi, nasze oddechy są równe, modli się o mnie. Czy to właśnie dla tego Bóg nie chce mnie wziąć? Bo ktoś mnie kocha? Moje serce rozpada się drobne kawałki. Inni też są kochani i umierają chociaż tego nie chcą. Ktoś właśnie ginie. Ile bym dała aby odejść za niego.
