Raz morze, raz ląd

woła, a on... Jak muszla

po perle. Rozdarty.


Mojej przyjaciółce MeryKej i mojej best family Jerzy, bo tak. I oczywiście i zawsze wszystko co tolkienowskie z dedykiem dla Elleny (Elluchna, złoto nasze weź wróć do pisania, bo będziem cię gryźć!)