To jest prolog Fanficka pt „Albus Potter i Tajemnice Hogwartu" , wszystkie w niej postacie należą do Lorenzo97 albo JKR
Albus Potter i Tajemnice Hogwartu
-Albusie.. Wstawaj.. -Powtarzała mu już czwarty raz
-Mamo.. Przecież Ulica Pokątna jest całkiem niedaleko,a poza tym jest dopiero ósma rano!-krzyczał wściekły.
-Aquamenti!-zawołała jego matka i już Albus Severus Potter był cały mokry.
-No dobra ,dobra.. Już wstaję. -Niechętnie podniósł się z łóżka.
-Za 5 minut chcę cię widzieć na dole!-I już jej nie było.
Albus się opamiętał i schludnie ubrał się w ciemno niebieskie jeansy i czarny sweter. Po drodze ubrał jeszcze skarpety i wyszedł z swojego pokoju.
Zszedł z pokoju jak najszybciej mógł i pobiegł do kuchni.
Kiedy już znalazł się w kuchni zobaczył wujka Rona,który zrobił ogromny uśmiech w jego stronę wraz z jego tatą.
-Witaj,Albusie.-Przywitał się jego tata.
-Siemasz,Albus! -Wstał szybko i poklepał go po plecach.
-Cześć tato! Cześć wujku! -Powiedział to i usiadł na krześle.
Tym razem odezwała się jego mama:
-Jajka sadzone,jajecznica lub ziemniaczki tuczone. Wybieraj,synku.
Albus przez chwilę się zdziwił ,że ziemniaczki tuczone są na śniedanie,ale wybrał Jajka sadzone.
-Jajka sadzone,mamo.-rzekł i nastawił talerz ,żeby jego matka mogła mu nałożyć porcję.
Wujek Ron jak zwykle był w wyśmienitym humorze,rozłożył się na krześle,postawił nogi na stole i powiedział :
-Ja mogę wziąć ziemniaczki,Ginn.-I popatrzył na nią z rozbawieniem i nastawił talerz.
-Po pierwsze Ron, nogi ze stołu,po drugie.. Sam sobie nałóż. - I jeszcze z większym rozbawieniem popatrzyła na niego matka Albusa – Ginny Potter.
Wuj Albusa już miał się odezwać,ale tata szybciej się odezwał.
-Ron.. Słuchaj się mojej żony w moim domu... I jak Albusie? Trema przed podróżą w Hogwarcie?-uśmiechnął się zachęcająco.
-Nie,raczej nie. Przecież będzie tam James... -Próbował się uśmiechnąć,ale wyszedł tylko grymas.
Harry spojrzał na niego badawczo,a potem się uśmiechnął.
-Och,Al... To nic wstydliwego,że się boisz... Na pewno boisz się jak będzie wyglądać ceremonia przydziału?
Albus tylko pokiwał głową.
Teraz Ron się odezwał.
-Słuchaj,Al to naprawdę nic wstydliwego. Harry,pamiętasz jak Fred i George wcisnęli mi kit z pojedynkiem z trollami na ceremonii przydziału? -Zaczął się śmiać.
-Jasne,że pamiętam. Al,nie wiem co ci twój brat wcisnął do główy,ale ceremonia przydziału to nałożenie na głowę, tiary przydziału i ona wskazuję ci w jakim domu możesz być.
Albus odetchnął z ulgą jak to usłyszał,bo James opowiadał mu o torturach Świrniętego Ally'ego z Astalii. - po czym się zastanowił i powiedział:
-Wskazuję?-spytał się taty.
-Tak,wskazuję. W moim przypadku wskazywało mi Slytherin,lecz ja chciałem być w Gryffindorze i Tiara zgodziła się razem ze mną i przydzieliła mnie do Gryffindoru.
-Czyli jakby mi wskazywała Hufflepuff mogę się nie zgodzić?-spytał się z nadzieją w głosie, on Albus Potter by wtedy ośmieszył i zawiódł całą swoją rodzinę.
-Ależ,Albusie. Oczywiście ,że tak. Ale wątpie ,żeby ci wskazywała stół puchonów. A teraz szybko dokończ jedzenie i wybieramy się z Ronem na ulicę Pokątną.
