Raj spogląda w niebo, gdzie jedna z jasnych plam przemieszcza się ruchem jednostajnym. Jest piękna i przez chwilę nie może oderwać od niej oczu. Wie, że to tylko płonąca w atmosferze resztka oderwana od wiele większej komety, która mija Ziemię na wiele lat świetlnych i tylko dzięki teleskopowi mógłby ją zobaczyć. Jednak tym razem nie jest w pracy.

Patrzy na Howarda, który wyciąga z przenośnej lodówki piwo, i chociaż tak bardzo nie powinien, myśli swoje życzenie. Jak wielu przed nim, ma nadzieję, że się spełni.

Gwiazda, okruszek meteorytu płonie nadal w atmosferze. I nie przestanie dopóki do końca nie zniknie.