PROMPT: rozstanie na sto dwa
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - pyta Danny.
Steve zerka na niego z niedowierzaniem. I okej może nie powinien poruszać tego tematu, kiedy akurat byli ostrzeliwani, ale kiedy próbował ostatnio, ktoś podłożył bombę w ich siedzibie.
- Z nami koniec -informuje go Danny. - Naprawdę bezapelacyjny koniec, ty cholerny neandertalczyku!
- Teraz to coś nowego - rzuca Steve i patrzy na niego przez krótką chwilę, zanim pakuje cały magazynek w jakiegoś idiotę, który się wychylił. - Myślałem, że jesteś na etapie oświadczania się.
- Danny jest Włochem, ma prawo zmienić zdanie - stwierdza Kono.
- Dziękuję! - krzyczy zatem, a potem patrzy na Kalakauę, bo to akurat było wredne.
