Wszystkiego najlepszego dla Was w nowym roku! Ems.


Uśmiech Molly


Gdyby Bill miał opisać ją w kilku słowach najpewniej miałby problem. I to nie problem z opisaniem, a już z właściwym opisem.

Pierwsze, co mu się nasuwało zawsze na myśl brzmiało kontrowersyjnie. Hermiona miała uśmiech Molly. I to tak właściwie nie była prawda.

Uśmiech Hermiony absolutnie nie przypominał uśmiechu jego matki. Różnił się w każdym miejscu – Hermiona inaczej unosiła kąciki ust niż jego matka. Najpierw w górę szedł prawy, dopiero później lewy. Dodatkowo nie zawsze był symetryczny, czasem wychodził krzywo i wtedy Bill mógł zauważyć linię jej nieperfekcyjnych zębów. Czasem jej uśmiech był tłumiony, czasem wręcz się nie pojawiał, ustępując miejsce zaciętej minie.

Ale Hermiona naprawdę uśmiechała się jak Molly.

Obie uśmiech miały zapisany w oczach, a ten uśmiech w oczach odzwierciedlał miłość do niego. Molly kochała go miłością matki, a Hermiona kochanki.

I dlatego ich uśmiechy były identyczne, mimo że dzieliło je wszystko.