Konoha-Gakure. Miasto położone niedaleko Tokio. Niegdyś spokojne i ciche. Dziś panuje w nim chaos i nieład. Od pół roku grasują tam dwa gangi. "Hebi" i "Akatsuki". Policja nie może ich złapać. Nic nie wiedzą o ich członkach, przywódcach. Jedyne co wiedzą to to, że są to wrogie sobie gangi. Dlatego też, aby wyeliminować je policja poprosiła o przysłanie swojego najlepszego człowieka z każdego posterunku z pobliskich miast. W tym też Jacka Yamanaka. Samotnego ojca wychowującego dwie szesnastoletnie córki. Sakure i Ino. Nie są one bliźniaczkami. Jack był mężem matki Ino, ale miał romans z matką Sakury. Matka Ino, Lani, gdy dowiedziała się o romansie męża, popełniła samobójstwo. Zaś matka Sakury, Sarabi, umarła przy porodzie. Ino winiła Sakure za to, uważała, że wszystkie nieszczęścia to jej wina. Śmierć jej matki, romans. Wszystko. Nienawidziła jej. Zrządzeniem losu urodziły się w ten sam dzień. Sakura kochała Ino, były przecież siostrami. Mimo jej zachowania starała się do niej zbliżyć, lepiej poznać. Na marne. Nie chcąc jej bardziej denerwować nie przybrała nazwiska ojca, lecz matki. Haruno. I była z tego dumna. Mimo, że nie znała matki kochała ją nad życie. Nigdy jej nie poznała. Nie miała po niej nic. Nie wiedziała jak wyglądała, jaka była. Nie miała nawet jednego jej zdjęcia. Mimo to chodziła na jej grób, rozmawiała z nią. Była ciekawa jaka była. Zawsze chciała zapytać się o to ojca, ale ten nie chciał o tym rozmawiać. Sakura rozumiała to, nie chciała, aby ten cierpiał. Wiedziała, że to przywołałoby niechciane wspomnienia, rozdrapałyby stare rany. Nie chciała tego, więc przestała w końcu pytać.
Ona i Ino różniły się całkowicie. Ino zawsze była przebojowa, popularna, rozchwytywana. Była cheerliderką, lubiła zwracać na siebie uwagę. Sakura była całkowicie inna. Nieśmiała, spokojna, cicha, nie lubiła być w centrum uwagi. Po części też dla tego nie umiały się dogadać.
- Sakura! Ino! Pospieszcie się, bo spóźnicie się do szkoły! - krzyknął Jack z dołu. Sakura spojrzała na zegarek, a serce zabiło jej szybciej. 15 minut. Tyle dzieliło ją od poznania nowej klasy, nowych nauczycieli. Bała się tego co ja miało spotkać. Zeszła na dół, gdzie czekał już na nią ojciec z Ino.
- "Kiedy ona zdążyła to zrobić" - pomyślała zdziwiona Sakura patrząc na mundurek Ino. Ta przerobiła go tak, że spódnica była dużo krótsza, bluzka miała większy dekolt, a mimo to i tak zapięła wszystkich guzików.
- Nareszcie - powiedziała Ino patrząc na nią z niechęcią - Jak przez Ciebie spóźnię się to pożałujesz - warknęła, a Sakure przeszedł nieprzyjemny dreszcz.
- Nie kłóćcie się, tylko idźcie już do samochodu - powiedział Jack biorąc kluczyki od auta. Sakura wyszła z domu bawiąc się nerwowo kluczami od domu.
- Strach Cie obleciał? No tak.. Biedna Sakura, znowu będzie wyrzutkiem społeczeństwa - szepnęła z drwiną Ino i wsiadła do samochodu, jak zwykle z przodu. Sakura smutna usiadła z tyłu. Jack, który nie słyszał tego co powiedziała Ino usiadł za kierownica i zawiózł je do szkoły. Sakura całą drogę milczała tak jak Ino i Jack. W samochodzie dało się słyszeć tylko muzykę z radia.
- Powodzenia - powiedział Jack uśmiechając się do nich kiedy te wysiadły z samochodu.
- Dziękuje tato, nawzajem - powiedziała Sakura odwzajemniając uśmiech. Ino nie przejmowała się tym i poszła już do szkoły. Kiedy Jack odjechał Sakura z mocno bijącym sercem weszła do szkoły. Miała mieć teraz lekcje w sali numer 210.
- "Tylko gdzie to jest" - pomyślała rozglądając się. Zaabsorbowana szukaniem sali wpadła na kogoś. Upadła do tyłu z cichym jękiem.
- O nie, tak bardzo Cię przepraszam. Spieszyłam się i Cię nie zauważyłam. Nic Ci nie jest? Nie chciałam - powiedziała zmartwiona granatowowłosa dziewczyna o białych oczach.
- Nic mi nie jest. To ja przepraszam, nie patrzyłam na to gdzie idę - powiedziała Sakura wstając.
- Jestem Hinata Hyuuga - powiedziała dziewczyna wyciągając do niej rękę. Sakura uśmiechnęła się niepewnie ściskając delikatnie jej dłoń.
- Sakura Haruno. Miło mi Cie poznać - powiedziała- Nie wiesz może gdzie jest sala numer 210? - zapytała, a Hinata zaśmiała się cicho.
- Wiem. Mam tam właśnie teraz lekcje. Szłaś nie w tym kierunku - powiedziała, a Sakura zmieszała się.
- Jestem tu nowa - powiedziała.
- Chwila.. Jesteś w klasie Kakashiego Hatake? To mój wychowawca. Jesteśmy razem w klasie - powiedziała zadowolona, a Sakura uśmiechnęła się delikatnie.
- Chodź bo się spóźnimy - dodała idąc z nią do klasy.
- Dziękuje, gdyby nie Ty pewnie błądziłabym do tej pory po szkole - powiedziała Sakura.
- Nie ma sprawy - powiedziała Hinata uśmiechając się, a Sakura zatrzymała się.
- Kto to jest? - zapytała patrząc na grupkę chłopaków i mały tłum dziewczyn koło nich, w tym Ino.
- A oni... To najbardziej popularni chłopacy w całej szkole. Są w naszym wieku, ale chodzą do innej klasy. Każda dziewczyna za nimi lata. No prawie. Ten chłopak o białych oczach to mój brat, Neji. Jako jedyny jest o rok starszy. Ten poczochraniec obok niego to Kiba Inuzuka. Uważaj na niego. Słynie z tego, że rozkochuje w sobie dziewczynę, a potem bez ostrzeżenia rzuca jak gdyby nigdy nic. Takie jego hobby - mruknęła - Ten co ciągle ziewa to Shikamaru Nara. Największy leń jakiego w życiu widziałam. Obok niego stoi blondyn, to Naruto Uzumaki. Większego fana ramen nie ma, nie było i chyba już nie będzie. Ma na tym punkcie bzika. Ten chłopak co stoi ze szkicownikiem to Sai Chiba. Dziwak, ale za to ma talent artystyczny. No i Sasuke Uchiha. Najpopularniejszy z nich wszystkich. Kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, jego dziewczyną jest największa dziwka w szkole, Karin Umino - powiedziała wskazując na dziewczynę w okularach klejącą się do czarnowłosego chłopaka.
- Hmm.. Nie wygląda na zbyt zadowolonego z poczynań swojej dziewczyny - powiedziała zdziwiona Sakura.
- No tak. To trochę bardziej skomplikowane. On jako kapitan koszykówki chodzi z kapitanem cheerliderek, czyli Karin. Na jednej z imprez upili się i poszli ze sobą do łóżka. Wszyscy uznali ich za parę, a oni już tego nie zmieniali. I tak już zostało - powiedziała Hinata. Sakura pokręciła głową. Nie rozumiała jak ktoś mógł być z kimś do kogo nic nie czuje.
- Ja tam nie widzę w nich niczego specjalnego - powiedziała idąc z Hinatą do klasy, a ta zaśmiała się.
- Są wyjątki. Takie jak ja czy Ty. Ale wierz mi, mało ich jest - powiedziała wchodząc do klasy i siadając w ostatniej ławce - Usiądziesz ze mną? - zapytała, a Sakura kiwnęła głową na znak zgody i z uśmiechem usiadła obok niej.
- Hinata Twoje notatki - powiedziała brunetka podchodząc do ławki Hinaty i Sakury z blondynką.
- No w końcu. Masz szczęście, że oddałaś mi je przed sprawdzianem - powiedziała zadowolona Hinata chowając notatki do torby.
- Nie przesadzaj. I tak jesteś już jedną z najlepszych uczennic - powiedziała blondynka. Sakura przysłuchiwała się temu w ciszy.
- Też racja, ale bez tych notatek już bym nią nie była - powiedziała Hinata - Dziewczyny poznajcie nową uczennice w naszej klasie. To Sakura Haruno - dodała z uśmiechem.
- Hej- powiedziała Sakura uśmiechając się do nich niepewnie.
- Cześć, jestem Ten-ten Mizuno - powiedziała uśmiechnięta blondynka.
- A ja Temari Hiro, miło mi - powiedziała blondynka również posyłając Sakurze uśmiech.
- Sakura widziałaś już miasto? Jak nie to mogłybyśmy Cię oprowadzić - zaproponowała Hinata.
- Właśnie. W czasie dużej przerwy pokazałybyśmy Ci szkołę - powiedziała Ten-ten.
- A po lekcjach oprowadziłybyśmy Cię po mieście - powiedziała Temari.
- Dobrze, dziękuje - powiedziała Sakura uśmiechając się do nich. Temari i Ten-ten usiadły na swoje miejsca kiedy do klasy wszedł nauczyciel. Sakura tak jak reszta klasy skupiła się na lekcji.
Tak jak powiedziały tak też zrobiły. Oprowadziły Sakurę po szkole, a po zajęciach lekcyjnych pokazały jej miasto. Bardzo ją polubiły, Sakura je zresztą też. Jeszcze nikt nigdy nie zdobył tak szybko jej zaufania. Choć z drugiej strony nikt wcześniej nie starał się z nią zaprzyjaźnić, czy choćby ją poznać. Zawsze była samotna, nie chodziła na imprezy, była nieśmiała i wstydliwa. Przy Hinacie, Temari i Ten-ten czuła się odrobinę pewniej. Wróciła do domu o 20. Ino jeszcze nie było. Nie widziała jej od czasu kiedy ta kleiła się do tego Sasuke. Nie chodziły razem do klasy. Ino chodziła do klasy tej popularnej grupy. Sakura zmęczona upadła na łóżko.
- Może nie będzie tu tak źle - szepnęła z delikatnym uśmiechem.