Roy siedział w bibliotece, co jakiś czas wzdychając, czochrając swoją stanowczo za długą grzywkę i potrząsając głową. Trzy spięte kartki, na których coś pisał, nie wyglądały na nic szkolnego ani urzędowego, ani nawet alchemicznego.
-Co robisz, Roy? – zapytała Riza, siadając obok. Chłopak spojrzał na nią półprzytomnie.
-Staram się – jęknął.
-O co?
-O pozwolenie na spotykanie się z tobą. Twój ojciec kazał mi to wypełnić…
-I co napisałeś?
-Przeczytaj sobie – Roy zdjął spinacz i podał Rizie pierwszą kartkę. Oczy dziewczyny się rozszerzyły, a po chwili Riza się roześmiała.
-To chyba nie jest na poważnie? – zapytała, krztusząc się ze śmiechu. Roy westchnął.
-Jest – jęknął. Riza objęła go pocieszająco.
Kilka dni później Roy zaniósł wypełnioną ankietę ojcu Rizy. Miał wielką nadzieję na rozpatrzenie ją… szybko.
Mistrz Hawkeye zaczął czytać ankietę.
„Moi rodzice od lat nie żyją, ale tak, byli kobietą i mężczyzną. Obecnie mieszkam z matką zastępczą, bez ojca zastępczego."
„Moi śp. rodzice pobrali się dokładnie dwa lata przed moimi narodzinami."
„Nie posiadam żadnego samochodu, tym bardziej takiego z rozkładanymi siedzeniami i materacem w bagażniku; nie mam tatuażu i nie noszę kolczyków."
„Zwrot NIE DOTYKAJ MOJEJ CÓRKI rozumiem jako polecenie natychmiastowego strzelenia sobie w łeb albo wyrok długiej i męczącej śmierci."
„Abstynencja ma dla mnie zalety głównie ekonomiczne i zdrowotne."
„Chodzę do kościoła dwa razy w miesiącu w celach kulturalnych."
„Z moimi rodzicami można spotkać się w godzinach otwarcia cmentarza, z matką zastępczą – w każdy weekend i codziennie wieczorem."
„Ostatnim miejscem, w jakie chciałbym zostać postrzelony, byłyby oczy lub rdzeń przedłużony."
„Ostatnią kością, jaką chciałbym mieć złamaną, jest kręgosłup."
„Kobiety miejsce jest przy mężczyźnie."
„Liczę, że nigdy nie spyta mnie Pan o okoliczności wypadku, w jakim zginęli moi rodzice."
„Przede wszystkim zwracam uwagę na oczy."
„W przyszłości mam zamiar poświęcić się alchemii dla dobra narodu."
