Autor ma chorą wyobraźnię, a ja jako ta zua uwalniam ją w świat, bo jakoś trzeba ludzi niszczyć. Obiecano mi za to różę w ząbkach na kolanach więc enjoy the ride i zapraszamy do czytania.


Czy wiecie jak trudny żywot wiedzie teraz przeciętny dementor? - Nie, nie wiecie.

21 wiek kurwa, a nic porządnego do zjedzenia nie znajdziesz dla siebie nawet, a co dopiero całej rodziny.

Kobieta tylko bachora pilnuje żeby jakiegoś gówna nie wciągnął, a Ty lataj i poluj. Rodziny mi się kurwa zachciało. Stabilizacji. No tak się żyć nie da.

Lecisz do króla tego padołu łez. Pytasz o radę, a ten kurwa, że zmień pracę, weź kredyt, wyjedź.

Za dużo się ćpunów nawciągał. Narkoman jebany.

Ja już naprawdę nie wyrabiam. Gdzie nie polecisz tam sama patologia, że dzieciaka nie nakarmisz, a i sam nie ruszysz bo jeszcze Ci się coś przestawi.

Jednostki wybitne to jak dziewice – czysty mit, a i o zwykłych już ciężko.

Do domu z pustymi rękami nawet co wracać nie masz bo już od progu drą mordę.

Szczeniak płacze, a lafirynda z ryjem, że mogła się dalej z tamtym spotykać.
Że lepszy był – no właśnie kurwa był.

Ten fakt jakoś nie dociera. Idiota sam wskoczył pod patronusa choć zaczynam go powoli rozumieć.

I tak długo z nią wytrzymał.

Opierdolił jeszcze kilka emo-dusz i takie są efekty.

Sala samobójców kurwa.

Przepraszam, że tak klnę. Za dużo Sebków z osiedla pocałowałem i to teraz się odbija.

Powoli popadam w schizofrenię.

Gdzie ci mężczyźni...prawdziwi tacy..i te kobiety co..Ah, teraz się inne gówno odzywa we mnie.

Na smęty się zebrało. Czesio kurwa i jego gorzkie żale.

Kochanowski z trenami.

Nie no. Ja to chyba do jakiejś grupy wsparcia iść muszę, a jedyna jaką znam to anorektyczni dementoholicy – śmieszki kurwa głodujące.

Terapeuta? Cokolwiek? - Halp pls. Yolo. Swag.

-Patronus. Definitywnie patronus.

Alimenty w jednej duszy tygodniowo zapiszę szkrabowi.

Sławek mi coś winny to się tym zajmie.

Teraz już tylko znaleźć jakiegoś złotego jelenia czy coś.

-Jest kurwa, pędzi skubany. Będę jak Cobain, skoczę jak Magik.

Żegnaj okrutny świecie. To jest już koniec, nie ma już nic.
Jest złoty błysk – możecie iść.