Będę tu opisywał moją wersję szóstego roku Harry'ego Potter'a w Hogwarcie. Wszystkie kanoniczne postacie nie należą do mnie. Ich właścicielka jest Pani J.K. Rowling. Postacie niekanoniczne o ile się pojawią są jedynie wymysłem mojej wyobraźni. A teraz po informacjach czas na akcję w czarodziejskim świecie !
Młodzieniec znany jako Harry Potter siedział w swoim pokoju zastanawiając się ile zmieniło się w jego życiu przez ostatnie dziesięć miesięcy.
Jego wisielcze myśli przerwała sowa dobijająca się do okna z siłą młota pneumatycznego. Podszedł do okna i zobaczył Ariell, sowę należącą do Ginny Weasley, siostrę jego najlepszego kumpla Rona Weasley'a. Uśmiechnął się na wspomnienie gdy rudowłosa dziewczyna znalazła ranną sowę podczas wycieczki do Hogsmeade w zeszłym roku. Sowa podczas leczenia tak przywiązała się do niej że nie chciała odlecieć i została z najmłodszą z rodu Weasley'ów. Sowa z gracją wylądowała na biurku i wysunęła do przodu nogę na której zawieszony był mały liścik.
Witaj Harry,
Jeśli dalej dołujesz się z powodu tego co stało się w Ministerstwie, to wiedz że jeśli będzie tak dalej to potraktuje Cię moim upiorogackiem, a tego na pewno nie chcesz! Syriusz nie chciałby żebyś się smucił z jego powodu. Rozmawiałam z rodzicami i opowiedziałam im jak Dumbledore traktował Cię w zeszłym roku. Zdecydowali że przyjedziesz do nas w czwartek około 17. Bądź spakowany i gotowy do drogi.
Pozdrawiam, Ginny.
Gdy przeczytał list od razu uśmiechnął się jakby miał w ustach całego banana. Ta mała ruda dziewczynka rozgryzła go idealnie, a słowa o Syriuszu uświadomiły go jak bardzo zawiódł swojego ojca chrzestnego.
Koniec z wylewaniem smutków, mam gdzieś czy będę sam czy nie ale jestem już na wojnie z Voldemortem ładnych parę lat i trzeba ją skończyć teraz! I do tego za dwa dni będę już w Norze a nie w tym pokoju a raczej więzieniu.
Wiedząc co będzie robił następnego dnia, Chłopiec Który Przeżył zasnął spokojnym snem pierwszy raz od wielu dni.
