Wyjawienie prawdy i nowe życie
HP/SS
Przed przeczytaniem opowiadania proszę przeczytać opowiadanie pt. „DOWCIP półwiecza".
AN: kursywą oznaczone zostały cytaty z „Harry'ego Pottera i Insygniów Śmierci", podkreślono natomiast mowę węży. Pamiętajcie, że to moja pierwsza historia, mam nadzieję, że wam się spodoba
Większość postaci nie należy do mnie, ale do J.K. Rowling
Oto wersja poprawiona prologu
Rozdział 1: Prolog
1 maja 2030, g. 5. Rano
Rozpoczynał się naprawdę piękny wiosenny dzień. Zza uchylonego okna zakrytego firanką wpadały promienie wiosennego słońca. Czuło się także zapach kwitnących jabłoni, których drzewa znajdowały się za oknem.
Tegoż właśnie dnia pewien mężczyzna wyglądający na blisko pięćdziesięciolatka obudził się, leżąc u boku swojej ukochanej żony. Miał on szpakowate włosy (w młodości posiadał kruczoczarne) i zielone niczym promień zabijającej Avady oczy.
Mężczyzna pewnym ruchem chwycił leżące na nocnym stoliku okulary, nałożył je na nos i spojrzał na stojący na stoliku nocnym zegarek. Minęła właśnie godzina piąta rano, więc mężczyzna wstał po cichu, nie chcąc obudzić kobiety swego życia - swojej żony, Ginny Potter-Weasley. Kochał ją bardzo mocno, oddałby za nią bez wahania życie, ale miał przed nią ogromny sekret. Straszną tajemnicę skrywaną przed żoną od wielu, wielu lat, która, jeżeli zostanie ujawniona, zmieni całe życie Zbawiciela Świata, jak go określano. Tak, ten mężczyzna to przecież Harry James Potter, Chłopiec Który Przeżył Po Raz Drugi, no na pewno już nie chłopiec. To przecież dojrzały mężczyzna.
Potter jest od bardzo wielu lat chrononautą, czyli podróżnikiem w czasie. Pracował i pracuje nadal w DOWCIP-ie, tj. Instytucie Hermiony Weasley z domu Granger o nazwie Drobne Obserwacje W Czasie I Przestrzeni, z członkami swojej rodziny i wieloma przyjaciółmi. Widać z daleka, że Hermionie nazwa się nie udała. No, ale co można sądzić po kobiecie, która stowarzyszenie w obronie skrzatów nazywa WSZą.
Tak więc, Harry jest podróżnikiem w czasie. Ale pewnego razu, kiedy znalazł się w przeszłości, teraz już ponad siedemdziesiąt lat temu, jak liczyć według zwykłego ludzkiego kalendarza, poznał pewną dziewczynę o imieniu Ali (tak ją przynajmniej sam nazywał, podobnie jak siostry tej kobiety) i popełnił pewien, naprawdę kardynalnie niewybaczalny błąd.
Otóż, pewnego dnia, kiedy zrozpaczona po śmierci swych rodziców i rodzeństwa w wypadku samochodowym Ali i przybyły po raz kolejny do przeszłości Harry, (Było to, o dziwo!, podczas jego kawalerskiego wieczoru.), się spotkali, mężczyzna jej pomógł. Pomógł jej, zdradzając swą ówczesną narzeczoną, Ginny Weasley, w najbardziej możliwy sposób. To spotkanie dało młodym, a zwłaszcza Ali, wiele szczęścia, a Harry'emu wiele wyrzutów sumienia. Co się później okazało, Harry doczekał się z nią syna, ale nie mogąc z nią być i móc opiekować się swym pierworodnym, bardzo cierpiał. Ali później wyszła za mąż za mugola, Tobiasa Snape'a, a Harry był świadkiem na ich ślubie. Dziewczyna nadała później swemu synowi na imię Severus.
Już zapewne wielu się domyśliło, dlaczego Harry trzymał tą informację w tajemnicy. Każdy byłby wściekły, gdyby dowiedział się, że to właśnie sam Harry Potter był winien przyjścia na świat tego okropnego człowieka, za jakiego uważano Severusa Snape'a. Jako, że 2 maja 2030 roku przed północą mijała 32 rocznica śmierci jego syna, Harry czuł, że po raz kolejny łamie mu się serce. Od dawna planował uratować swego syna. Nie chciał zmieniać przeszłości, więc od wielu planował zabrać Severusa w przyszłość, do swoich czasów, i wyjawić mu prawdę o jego pochodzeniu. Podczas swych licznych wędrówek po przeszłości Harry zdobył jad Nagini, który spowodował wczesną śmierć jego syna, i właśnie wczoraj skończył pracę nad antidotum.
Potter pomyślał sobie, że później wyjawi prawdę żonie, ale najpierw uratuje syna przed śmiercią i da mu nowe życie, chociaż rozpoczęte w wieku 38 lat, ale całkowicie nowe, bo bez żadnej groźby Voldemorta nad sobą.
Dlaczego Potter nie wyjawił prawdy żonie? Bał się tego, co może się stać. Bał się reakcji Ginny i bał się reakcji Severusa, znał ich bowiem doskonale, ale wiedział, że nie ma innej szansy na życie z żoną i synem…
