10 lat wcześniej...
76.
wata no hara Gdy wprowadzam
kogiidete mireba łódź mą w bezkresne morze,
hisakata no tam z chmur siedliskiem
kumoi ni maga ustapiają się w oddali
okitsu shiranami fal piękne białe grzywy...
Chiyaya
Taichi jak zwykle mi dokucza i dziś nazwał mnie małpą! Mógłby najlepiej zniknąć, bo mnie wkurza, jednak mimo wszystko jest też moim przyjacielem i mam mnóstwo żołnierzyków w pokoju. Niedawno przyszedł cichy chłopak do naszej klasy, który wydaje się być taaaaaki samotny i nikt go nie lubi. Wszyscy się z niego śmieją, nie wiem dlaczego. Przecież jest wspaniały! Jest najlepszy w karucie i mówi, że zostanie Meijinem, a ja mogę zostać Queen. Karuta jest taka niesamowita, jeśli jesteś najlepszy w Japonii, jesteś najlepszy na całym swiecie! Przepraszam siostrzyczko Chitose, ale moim marzeniem nie będzie, aby siostrzyczka była najlepszą modelką na świecie. Teraz mam własne marzenie. Chcę zostać karuta Queen i móc grać razem z Watayą-kun i Taichim!
Arata
Dzieciaki z Tokio są tacy dziwni. To niemożliwe, aby mieli tyle pieniędzy i nie szanowali swoich rzeczy. Śmieją, że chodzę w jednych spodniach przez tydzień, bądź, że nic nie mówię. Po co mam mówić, skoro nie ma takiej potrzeby? I co jest złego w noszeniu tych samych spodni przez tydzień, przecież nie są brudne. Na szczęście mam karutę. Dziadek mnie uczył, że jak będę ćwiczył 500 zamachów dziennie, to w przyszłości zostanę Meijinem. Chciałbym być Meijinem i móc grać jak dziadek. Ostatnio zaczepia mnie dziewczyna z klasy Ayase-san. Jest taka nieostrożna i rozstrzepana. Powiedziała mi, że w naszej szkole są co roku zawody z karuty i od tej pory gramy razem w karutę. Mashima-kun jest wyraźnie zazdrosny o czas jaki spędzam z Ayase-san. Przecież jej cały czas dokucza, więc nie rozumiem czemu się o to złości. Jest tchórzem skoro nie może się przyznać do tego i tylko ciągle kombinuje, ale zaczął grać razem z nami w domu kultury. Ayase-san i Mashima-kun stali się moimi przyjaciółmi. Fajnie jest mieć przyjaciół, z którymi można grać. Chcę zagrać pojedynek o tytuł Meijina z Taichim, a Chihaya-chan będzie Queen. Chciałbym, aby dziadek był ze mnie dumny!
Taichi
Muszę być najlepszy! Mama będzie wtedy ze mnie zadowolona i będzie się uśmiechać! Zawsze jest zawiedziona, gdy nie jestem najlepszy. Chciałaby, abym został kimś wielkim, dlatego musze się postarać! Koledzy w klasie... wszyscy mnie lubią. Nareszcie! Zawsze dostaję najwięcej kasy ze wszystkich i mam wszystko! Jestem w końcu jestem najlepszy! Tylko ten nowy typ Arata mnie wkurza. Biedny w dodatku nic się nie odzywa i nie reaguje. W dodatku Chihaya spędza z nim coraz więcej czasu, co mnie denerwuje jeszcze bardziej! Ona ma spędzać czas ze mną, a nie z nim! Zacząłem grać z nimi w karute. Chociaż wiem, że i tak nie pokonam Araty to i tak będę się starał póki mogę. Przecież muszę być najlepszy!
Obecnie...
17.
chihayaburu I we wszechmocnych
kamiyo mo kikazu bóstw erze nie słyszano,
Tatsutagawa aby jesienią
kara kurenai ni chiński szkarłat zabarwił
mizu kuguru to wa wody rzeki Tatsuty.
Chihaya
Udało mi się zdobyć rangę A! To niesamowite, że z Taichim trafiliśmy do tego samego liceum i mamy własny klub karuty! Razem z nami są Kana-chan, Nikuman-kun, Ławek-kun, Sumire-chan i Tsukuba-kun! Wygraliśmy już pierwsze mistrzostwa. Arata, ciekawe czy dalej chcesz z nami grać. Nie odpisujesz na moje maile, tak bardzo chciałabym usłyszeć twój głos. Wiedzieć, że dalej walczysz, i że wkrótce się zobaczymy. Wierzę, że jeśli wszyscy będziemy się piąć coraz wyżej po szczeblach to wkrótce znów zagramy wszyscy razem, dlatego najważniejsze jest, aby Taichi jak najszybciej zdobył rangę A. Wtedy to będzie oznaczać, że on również stanie się moim rywalem!
Arata
Z rodzicami wróciliśmy do rodzinnego Fukui zaraz po pierwszym moim wspólnym turnieju z Taichim i Chihayą. Od dwóch lat dziadek nie żyje. Był to dzień w którym zyskałem rangę A. Gdy wróciłem do domu i dowiedziałem się o jego śmierci to porzuciłem karutę. Myślałem nawet, że na zawsze, ale usłyszawszy o tym Chihaya, przybyła razem z Taichim do mnie. Spotkanie ich i dostrzerzenie determinacji Chihayi przypomniało mi, że karuta jest całym moim życiem i nie mogę zawieść dziadka, ani Shinobu-chan. Razem z Shinobu-chan obiecaliśmy sobie, że spotkamy się na turnieju i zagramy przeciwko sobie. Oboje czujemy, że jesteśmy dla siebie godnymi przeciwnikami. Karuta Queen – Wakamiya Shinobu nie uważa nikogo innego za rywala prócz mnie. Nikt inny nie jest w stanie jej pokonać przez co jest samotna. Muszę o nią dbać. Taichi, Chihaya, wasza determinacja przekonała mnie do powrotu. Następnym razem spotkamy się na turnieju.
Taichi
Razem z Chihayą uczęszczamy do Liceum Mizusawa. Myślałem, że już daruje sobie karutę, ale jednak dałem się przekonać i zostałem przewodniczącym klubu karuty, a Chihaya została naszym kapitanem. Utknąłem w randze B. Dwa razy przegrałem finały. Czyżby to nie było rzeczywiście dla mnie? Nie jestem wystarczająco dobry? Czy kiedykolwiek będę? Arata, z jednej strony chcę go spotkać, z drugiej strony wolałbym go już nigdy nie zobaczyć. Chihaya ciągle o nim mówi. Chciałbym, aby skupiła się na mnie. Nie dziwię się, że nazywają ją głupią pięknością. Nic o niej nie wiedzą, a ona ma obsesjęna punkcie karuty. Przecież nie ma pojęcia o tym, że ciągle odganiam tych głupich napaleńców od niej. Wystarczy tylko jedno wspomnienie o Aracie i ta od razu odpływa. Dlaczego każdy kręcący się wokół niej mnie irytuje? No tak, wygląda na to, że jestem w niej beznadziejnie zakochany...
2 lata później...
16.
Tachiwakare Wyruszam, lecz gdy
Inaba no yama no usłyszę, że czekasz jak
mine ni ouru czekają stare
matsu to shi kikaba sosny z góry Inaba
ima kaerikomu powrócę tu natychmiast!
Chihaya
Skończyliśmy liceum i postanowiłam, że pójdę na studia, aby zostać nauczycielką w szkole średniej i trenerką karuty, żeby więcej osób mogło w nią grać. Czasami również dzięki znajomościom siostrzyczki Chitose dorabiam jako modelka. Suo Meijin niekiedy zaprasza mnie do siebie abyśmy razem pograli, lecz nie mam z nim szans. Taichi w końcu zdobył rangę A! Teraz jest moim rywalem, jednak cały czas się boję, że przestanie grać w karutę. Odszedł ze szkolnego kluby karuty już na początku 3 roku, w domu karuty Shiranami też się prawie wcale nie pojawia, tylko widujemy się czasem na zawodach, lecz nie rozmawiamy ze sobą za wiele. Na ostatnich zawodach licealnych w 2 klasie Arata wyznał mi przy wszystkich, że jest we mnie zakochany, oraz zamierza studiować w Tokio. Tak bardzo się cieszę, że w końcu będziemy mogli znów zagrać razem. Taichiego nie było jak Arata wyznawał mi swoje uczucia, powiedziałam mu tylko, że przyjeżdża studiować do Tokio. Czemu nie dostrzegłam tego wcześniej, że on cały czas był przy mnie? Czemu w tym momencie, gdy gram z nim w finale rangi A tak ciężko mi go pokonać? Czy on zawsze był taki silny? Czemu tego nie zauważyłam wcześniej? Czemu tak bardzo się oddaliśmy od siebie? Dlaczego cały czas tylko myślałam o Aracie i Wakamiyi Shinobu? Czemu tak bardzo się boje, że go strace? Przecież Taichi musi być cały czas tym samym Taichim!
Arata
Na ostatnich zawodach postanowiłem wyznać swoje uczucia Chihayi. Pokłóciłem się z Taichim na zawodach w liceum. Gdy zapytałem go czy spotykają się razem z Chihayą zaprzeczył, co mnie zdziwiło, gdyż ja odszedłem, a on był z nią cały czas i myślałem, że zatrzymał ją tylko dla siebie jak to upierał się w szkole podstawowej. Pamiętam, że odpowiedziałem mu z uśmiechem zwycięzcy, że to oznacza, iż nie należy ona do nikogo na co się wściekł i odszedł bez słowa. Szczerze mówiąc od tamtego czasu zacząłem zwracać większą uwagę na Shinobu-chan. Wydaje mi się jakby tonęła, a jej duma Queen nie pozwalała dalej się rozwijać i wpadała w coraz większy dół, z którego tylko ja jestem w stanie ją wyciągnąć. Ostatnio na zawodach bez problemu ją pokonałem. Jeśli tak dalej będzie to straci tytuł Karuta Queen. Shinobu-chan, co się z Tobą dzieje? Przecież wiem, że stać Cię na więcej. Teraz aktualnie oglądam finał rangi A pomiędzy Chihayą a Taichim i nie rozumiem czemu jestem podirytowany. Przecież to ja powinienen być teraz na miejscu Taichiego i grać w finale przeciwko Chihayi. Takie było nasze marzenie, więc co ja tu robie?Byłem tak blisko ostatnio do pojedynkowania się z Meijinem, a przegrałem z Haradą-sensei. To już nigdy się nie powtórzy! Następnym razem ja zostanę Meijinem, a Wakamiya Shinobu u mojego boku będzie królową!
Taichi
Dalej. Dalej. Dalej. Teraz. Teraz. Teraz. W końcu dostałem się do rangi A. Nie rozumiem, co ja tak długo tam robiłem? Jestem teraz w trakcie pojedynku z Chihayą. Zamierzam ją pokonać, może w końcu wtedy na mnie spojrzy. Na trzecim rok zgodnie z wolą matki opuściłem szkolny klub karuty, żeby skupić się na nauce i obecnie studiuje medycyne na Tounan. Nie potrafię jednak rozstać się z karutą dopóki nie pokonam Araty i okłamuje czasami matkę, że wychodzę się uczyć, a biorę udział w turniejach. Nie mogę pozwolić, żeby w taki sposób bez żadnego wysiłku Arata zabrał dla siebie Chihayę. Czuje jak Suo Meijin zabija mnie właśnie wzrokiem. Na naszych ostatnich wspólnych zawodach w liceum zainteresował się Chihayą i zapragnął ją mieć dla siebie u swojego boku, jednak mu mu na to nie pozwoliłem mówiąc mu, że jestem jej chłopakiem. Od tamtego czasu nienawidzi mnie i uważa za rywala o serce Chihayi. Postanowiłem, że to ostatni rok, który poświęcam karucie. Dam z siebie wszystko, czuję że nawet jestem w stanie pokonać Aratę i stać się Meijinem. Jeśli teraz nie osiągnę wsyzstkiego to nie osiągnę tego nigdy...
Stare opowiadanie, które można znaleźć na moim blogu...
