Uwaga: ta miniaturka zawiera lokowanie produktu.

Zbliżały się Walentynki. Być może większość Śmierciożerców nie zwracała na to uwagi, ale oni obchodzili Walentynki co roku, odkąd zaczęli ze sobą chodzić w Hogwarcie. Nie były to wprawdzie typowe Walentynki, pełne różu, kupidynów i świergotania do siebie, ale był to dzień tylko dla nich, bez kogokolwiek innego, no i wymiana jakichś drobiazgów.

- Co byś chciała dostać w tym roku? – zapytał Rodolphus.

- To samo, co i w zeszłym – odparła Bellatrix. – A ty?

- Tak samo.

Tak, odkąd byli małżeństwem, ich Walentynki zawsze wyglądały tak samo. Ale nie czuli się z tego powodu źle, nie byli tym znudzeni. To była tradycja. Tradycja, którą uszanował nawet Czarny Pan.

I dlatego w Walentynki, w dworze Lestrange'ów, ci dwoje spali dosyć długo – nie musieli przecież się nigdzie spieszyć. I jak co roku, Rodolphus obudził żonę, nie mogąc się powstrzymać przed odgarnięciem kosmyka włosów z jej twarzy.

- Dzień dobry, kochanie – szepnęła Bellatrix z delikatnym uśmiechem, który zawsze był zarezerwowany tylko dla jej męża. Rodolphus odwzajemnił uśmiech.

- Dzień dobry. Mam coś dla ciebie... nie jest to dużo, ale...

Wyciągnął ze swojej torby kwadratową tabliczkę czekolady.

- Dziękuję! Moja ulubiona – rozpromieniła się Bellatrix. – Też mam dla ciebie taki drobiazg...

Wyciągnęła ze swojej torebki paczkę żywieckich krówek.

- Moje ulubione! – ucieszył się Rodolphus. – To co dzisiaj robimy?

- To samo, co każdego roku – zaproponowała Bellatrix.

To samo. Oglądali swoje zdjęcia z poprzednich lat – pierwsza randka w Hogsmeade, niezliczone gry w Pokoju Wspólnym Slytherinu, wspólne wakacje, wreszcie ślub, i te wszystkie małe chwile, gdy spędzali czas razem. A potem lewitowali sobie nawzajem do ust słodycze. W połowie postanowili robić to z zawiązanymi oczami. A na koniec – zrobili sobie nowe zdjęcie.

- To najlepsze Walentynki od czasu poprzednich – westchnął Rodolphus, gdy razem siedzieli na balkonie i patrzyli na zachód słońca. Bellatrix przytuliła go mocno.

- I do czasu następnych – uzupełniła.

Wiem, krótkie. Proszę o pozostawienie komentarza! 5 punktów za znalezienie każdego ulokowanego produktu. Odpowiedzi można przysyłać przez prywatne wiadomości lub w komentarzach.

Do futrzak (odpowiedź na komentarz): ta miniaturka dzieje się przed Azkabanem. A w więzieniu nie mieli sprzętu zwanego kalendarzem, więc szybko mogli stracić rachubę dni.