Dla Johna to był kolejny zwyczajny dzień. Siedział w fotelu pijąc gorącą herbatę z mlekiem i przyglądał się pracującemu detektywowi. Byli przyjaciółmi od 5 lat. Miedzy czasie jego druh zdążył już popełnić udawane samobójstwo i zmartwychwstać. Watson mu wybaczył ale jedno pytanie nurtowało go cały czas" Co Sherlock Holmes robił przez te 2 lata?"
- John możesz przestać się tak we mnie wpatrywać ?- powiedział lekko zamyślony Holmes
-Wybacz
-Wiem, że chcesz o coś zapytać
-Yyyy… W sumie to tak.
-No to pytaj a nie czaisz się jak wąż w pomidorach. – Sherlock dobrze wiedział jakie pytanie chce zadać jego współlokator i nie miał zamiaru na nie odpowiadać
- Sherlocku czy mógłbyś mi w końcu opowiedzieć co działo się z tobą przez te 2 lata gdy Cię nie było ?
-Drogi Johnie nie. Nie opowiem Ci co działo się ze mną przez te dwa lata.
-SHERLOCK! Nie możesz mnie tak traktować. Jesteśmy przyjaciółmi.
-Watson nie dowiesz się na pewno ode mnie co się działo przez te dwa lata.
-To wyciągnę to z twojego brata!
-On też nie wie.
John wiedział, ze dalsza rozmowa nie ma sensu dlatego wstał i założył swoją kurtkę i wyszedł.
Sherlock był pewien, że kiedyś John się dowie co działo się przez te dwa lata i bał się tego momentu. Wolał żeby tą wiadomość przekazał mu on sam. Usiadł teraz na swoim fotelu i wysłał sms na numer który w jego komórce był zapisany tylko inicjałami J.M
Jutro godzina 14:00. Moja rezydencja.
Odpowiedz nadeszło 5 sekund później.
Rozumiem, że w końcu się zdecydowałeś?
Odpowiedział natychmiast
Tak.
John wrócił dopiero wieczorem. Sherlock wiedział już że był u lestrada i mu się poskarżył. Nie miał zamiaru nic z tym robić to była wiedza zbędna.
-Do której jutro pracujesz John?
-Jeszcze tego nie wydedukowałeś?
-Owszem zrobiłem to. Mam nadzieje, że jutro po pracy zjawisz się od razu w domu.
-Sherlock o co Ci chodzi ?
-O nic John.
Holmes zrobił jedna z tych swoich min obrażonego i zbitego psa dlatego doktor zawsze musiał go za to przepraszać.
-Sherlock przepraszam. Wiem, że starasz się okazać zainteresowanie ale zrozum, że już dość mam na dziś nerwów.
Nie usłyszał odpowiedzi, wiec poszedł do kuchni zrobić herbatę.
-Chcesz herbaty?
- Rozumiem, że lestrad też nic nie wiedział i w dodatku chyba jutro się nie zobaczycie.
-Holmes to nie twój interes z kim się umawiam.
-Poproszę tą herbatę doktorze .
Ich rozmowa na dziś dobiegła końca ok. godziny 22;00 John poszedł do swojej sypialni.
