To szalone, ile potrafisz zrobić dla przyjaciela.
Kai, spotkamy się jeszcze? Liczę na to.
Przy tobie jakoś bardziej... wydaję się ludzki. Nie gubię znikomej cząstki czegoś, co latami desperacko próbowałem zatrzymać. Tylko złożona obietnica, przeświadczenie, że znienawidziłbyś mnie, gdybym posunął się za daleko.
Zaryzykowałeś życie. Jedyne, którym dysponujesz. Zdając sobie sprawę, że po zgonie nie wstaniesz, jak ja. Jak te wszystkie postacie z gier.
Dlatego muszę zachować strzępy człowieczeństwa, usilnie kotłowane gdzieś na dnie wychodzącego amoku. Jestem gotowy walczyć o każdy kawałek.
Poświęcę tyle egzystencji, ile trzeba. Mam ich w końcu zbyt wiele.
Byś nadal mógł uważać mnie za przyjaciela.
