Dzwonek przy drzwiach kwiaciarni rozdzwonił się, gdy do kwiaciarni weszła dziewczynka, ciągnąca za rękę najprzystojniejszego mężczyznę, jakiego kwiaciarka widziała w całym swoim życiu.

— Dzień dobry — zaszczebiotała mała. — Chcemy zamówić największy i najpiękniejszy bukiet na dzień matki.

— Oczywiście. Jak chcesz, żeby wyglądał bukiet, kwiatuszku?

— Hm… Jak myślisz?

— Myślę, że to ty powinnaś wybrać — powiedział mężczyzna, popychając dziecko w stronę sprzedawczyni. — Ta urocza pani na pewno ci pomoże.

Dziewczynka była wymagającą klientką, końcowa cena zbliżyła się niebezpiecznie do czterech cyfr, ale mężczyzna zapłacił. I tylko, gdy wychodzili, usłyszała:

— Przypomnij mi, mały człowieku, dlaczego się zgodziłem?

— Bo mój tata to głupek bez gustu.