Tytuł: Pocałunek Anioła

Autorka: Estme

Kanon: Zatruł się na lekcji chemii, w momencie, w którym powstał pomysł na to opowiadanie.

Czas akcji: Czasy Harry'ego

Ostrzeżenia: Śmierć postaci, przenoszenie bohaterów do różnych domów/na różne roczniki, postacie niekanoniczne, czasami mogą pojawić się przekleństwa lub dawka głupoty, ale staram się je ograniczać; inne ostrzeżenia wyjdą w praniu.

Beta: Brak


Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto żyć
Jakiś sens
Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto być
Może coś może ktoś jak ty (jak ty?)
Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto żyć (warto żyć?)
Życia treść jeśli jest odnajdę
Znajdę

Ira - Czy nie ma już nic?

- Uzdrowiciele mówią, że, pomimo stanu w jakim się znajdujesz, możesz mnie słyszeć, Scar. Nie wiem czy to prawda, ale nie zaszkodzi, jeśli spróbuję, przecież jest tak wiele rzeczy, o których chciałabym ci opowiedzieć. Kojarzysz Rona Weasleya? Tak, tego o rok młodszego rudzielca z Gryffindoru, który próbował umówić się z Amelią. Wyobraź sobie, że jego siostra, Ginny, zaręczyła się z Malfoyem! Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale taka jest prawda. Jeśli to jest niewiarygodne, to jak zareagujesz na wieść o tym, że Peterowi i Lucy urodziły się trojaczki. Śmiać mi się chce na myśl o tym, jaki horror muszą przeżywać w nocy. Jakby tego było mało nasz Fabian się ożenił i to z, jestem tego pewna, ostatnią sobą, której mógłbyś się spodziewać. Hermes i Hermiona Granger, krukonka z naszego rocznika. Zastanawiam się, jak do tego doszło, przecież oni nawet się nie lubili, a teraz wyglądają jakby świata za sobą nie widzieli! Ostatnio nawet przyszli cię odwiedzić, ale wyszli, gdy pojawili się Kevin i Alex z Timem. Mały ma już sześć lat i wciąż się mnie pyta, kiedy się w końcu obudzisz, a ja sama chciałabym to wiedzieć. Obiecałeś przecież, że mnie nigdy nie opuścisz, pamiętasz? Mieliśmy po trzynaście lat, a ty uratowałeś mnie przed bazyliszkiem i sam zostałeś przy tym ranny. Tak bardzo się wtedy bałam, że możesz umrzeć i zmusiłam cię do złożenia przysięgi, że nie zostawisz mnie samej. Zrobiłeś to, a potem zaśmiałeś się słabo, że więcej mam w sobie gryfonki niż puchonki, odpowiedziałam ci, że bardziej przypominasz mi kruka niż węża. Czasami dalej odnoszę takie wrażenie. Zwłaszcza wtedy, gdy przypominam sobie, co zrobiłeś. Śni mi się to każdej nocy, wiesz? Codziennie przeżywam ten sam koszmar, w którym widzę, jak te bestie cię torturują i nie mogę przestać płakać. Raz po raz patrzę na twoje zakrwawione ciało i przypominam sobie moje przerażenie, gdy myślałam, że nie żyjesz. Najgorsze jest to, że w koszmarach aurorzy nie przybywają na czas, a ty umierasz w mych ramionach. Nie potrafię przez to normalnie funkcjonować, prawie zawsze budzę się w środku nocy krzycząc ze strachu i rozglądając się dookoła, by sprawdzić czy naprawdę śniłam. Kiedy przychodzi wieczór, zaczynam się bać, bo nigdy nie jestem pewna czy tym razem to wszystko nie będzie prawdziwe. Och, Scar... Minęły cztery lata, a ja dalej mam nadzieję, że się obudzisz, że znów się do mnie uśmiechniesz, zażartujesz. Czuwam przy tobie, błagając Boga bym znów mogła spojrzeć ci w oczy. Chciałabym żebyśmy mogli zamienić ze sobą chociaż kilka słów. Tak bardzo za tobą tęsknię, wiesz? – pytam, pochylając się na leżącą na białym, szpitalnym łóżku postacią.

Delikatnie głaszczę jego czarne, pozbawione połysku włosy i zastanawiam się, czy kiedykolwiek będę mogła go przeprosić. Kręcę głową, czując, że moje oczy zaczynają się robić niebezpiecznie wilgotne. Biorę głęboki oddech na uspokojenie i podejmuję decyzję. Składam ostatni pocałunek na jego wargach, po czym prostuję się i wychodzę, a w mojej głowie kiełkuje już plan. Nie mam zamiaru być dłużej bezczynna. Raz straciłam szansę i nie pozwolę, by to się powtórzyło. Nie popełnię drugi raz tego samego błędu.


N/A: Mam nadzieję, że nie uciekniecie po tym prologu, w którym właściwie nic się nie dzieje, ale napisany jest tak, a nie inaczej, bo później, gdy skończę pierwszą część, będzie on bardzo istotny"A, bym zapomniała! "Pocałunek Anioła" nie jest romansem, owszem pojawi się w nim taki wątek, ale jeśli już nie będzie on miał znaczenia w tej części i zdecydowanie nie zamierzam wprowadzać zbyt dużej dawki słodyczy, więc jeżeli zauważycie, że odbiegam od mojego postanowienia, błagam, powiadomcie mnie o tym. Zależy mi by to opowiadanie było napisane solidnie, więc jeśli macie jakieś uwagi, zastrzeżenia - piszcie! Możecie śmiało wytykać mi błędy, tylko proszę o uzasadnioną krytykę, jest to mój debiut i chciałabym wiedzieć, co w nim zgrzyta, co Wam przeszkadza itp.