Autor: Alisanne
Link: alisanne.i nsanejournal. com 1607399. html #cutid1 -The Ambassador
Tłumacz: euphoria
Beta: brak
Pairing: Remus/Severus
Rating: +12
Zgoda na tłumaczenie: tak
Forma: 4 x 100 [różnie z tą setką może być - dlatego uprasza się o nieliczenie :P ]


- Wampiry? - Severus skrzyżował ramiona. - Absolutnie się nie zgadzam.
Remus westchnął.
- Kingsley poprosił mnie o przysługę. Poza tym, wilkołaki są odporne na wampirzy powab.
- Ale one mogą cię zabić - stwierdził Severus. - I pomiędzy waszymi gatunkami jest głęboko zakorzeniona wrogość.
Remus zaczął mentorskim tonem. - Właściwie konflikt wilkołako-wampirzy został w literaturze mocno wyolbrzymiony…
- Remus - warknął Severus. – Pomyśl.
- Wiem, że się martwisz, dlatego też powiedziałem, że pojedziemy obaj - westchnął Lupin. - Właściwie myślę, że je polubisz.
- Naprawdę?
Wilkołak uśmiechnął się.
- One też roztaczają wokół siebie aurę tajemniczości. Może nauczą cię kilku swoich sztuczek?
Severus zacisnął wargi.
- To kiedy wyjeżdżamy?

Zanim przybyli do siedziby wampirów, Remus upewnił się, że Severus jest pod jego ochroną. Interesujące było to, że Mistrz Eliksirów faktycznie je polubił. Często można było go spotkać rozmawiającego z miejscowymi naukowcami, robiącego notatki, czy też po prostu obserwującego.
- Zafascynowały cię, prawda? - spytał go Remus pewnego wieczoru. Obaj z łatwości zaadaptowali się do nocnych godzin życia wampirów.
Severus przytaknął.
- Całe moje życie dokuczano mi, że jestem jednym z nich. Teraz jednak widzę jak pełne wdzięku są i poczytuję sobie to jako komplement.
To wtedy Remus zaczął się zastanawiać jak i czy uda mu się przekonać Severusa do wyjazdu.

W dniu, w którym Remus zakończył negocjowanie traktatu, obudził Severusa wcześnie.
Mogli rozkoszować się śniadaniem w ciszy przed wyjściem na dwór, gdy wampiry wciąż były pogrążone we śnie.
- Naprawdę ci się tutaj podoba - stwierdził Remus.
- W rzeczy samej. - Severus rzucił mu rozbawione spojrzenie. - Nie jesteś zbyt subtelny.
Remus westchnął.
- Po prostu… Widzę, że dobrze się tutaj czujesz. Wrócisz do domu?
Severus westchnął.
- Jestem tutaj szanowany. Nikt… nie wyśmiewa się z mojego wyglądu.
- Ja też nie - wymruczał Remus, podchodząc bliżej. - Uwielbiam twoją twarz.
Mistrz Eliksirów uśmiechnął się.
- Dlatego wrócę z tobą do domu.
Remus wypuścił głośno powietrze z płuc, czując, że wynegocjował dużo ważniejsze porozumienie.

- Znowu wampiry? - spytał Severus, gdy Remus wrócił z odprawy z Kingsleyem.
- Oszalałeś? - Mężczyzna potrząsnął głową. - Dałem mu to czego chciał i nigdy więcej tam nie wrócę.
- To znaczy, że rezygnujesz ze stanowiska ambasadora czarodziejskiego świata do spraw magicznych stworzeń, tak?
Remus odkaszlnął.
- Niezupełnie.
Severus spojrzał na niego uważniej.
- Naprawdę?
- Olbrzymy.
- Olbrzymy? - Mistrz Eliksirów potrząsnął głową. - A jeśli one na ciebie nadepną?
Remus roześmiał się.
- Będę ostrożny.
- Jestem pewien - zgodził się Severus. - Bo będę ci towarzyszył.
Wilkołak zmarszczył brwi.
- Dlaczego?
Mistrz Eliksirów uśmiechnął się krzywo.
- Zostawić ciebie z tymi dobrze wyposażonymi mężczyznami? Proszę, nie bądź śmieszny.
Remus zachichotał. Pewne rzeczy nigdy się nie zmienią.