Stoję pośród zgliszczy, przepełnia mnie radość i strach. Radość, bo w końcu nadszedł upragniony koniec wojny. Wygraliśmy, żyjemy. Smutek, ponieważ tyle osób odeszło, zanim mogło zacząć dorosłe życie. A co robię tutaj ja? Biorę oddech za oddechem i zastanawiam się, jakie będzie życie bez obawy o możliwy wybuch wojny. Pewnie wspaniałe i bez ciągłego lęku, ale czy po tylu latach da się przestać ciągle bać? Tego dowiem się z czasem. Jak to się stało, że tu jestem? Przyszłam bronić ludzi, których kocham, lubię, toleruję. Postanowiłam walczyć o wolność nie tylko swoją, ale wszystkich, bo każdy na nią zasługuje. Taki jest koniec tej siedmioletniej przygody, ale jaki był początek? Zaraz wam wszystko wyjaśnię. Nazywam się Katrina Blackwell i zapraszam na podróż do mojej przeszłości a zaczniemy w momencie sprzed moich 11-stych urodzin.