Moje pierwsze fanfiction z GONE. Naprawdę lubię książkę, więc postanowiłam coś na jej temat napisać.


W ETAPie pozostało sporo farb. Bo w czymże mogłyby się przydać? Nie da się nimi obronić, czy zabić. Tylko ty dla zabicia czasu malujesz. To nic, że przed kilkoma miesiącami uważałaś, iż kompletnie się do tego nie nadajesz. Teraz wszystko nabrało nowego sensu.

Patrzysz na dwa kolory: biały i czarny. Śmiejesz się, bo przecież mogłyby oddawać dwie osoby. Tak ci się przynajmniej kiedyś wydawało. Teraz nawet tego nie jesteś pewna.

Kiedyś Sam był dobry, a Caine zły. Każdy o tym wiedział i wszyscy zdawali się z tym zgadzać. Bo przecież ich czyny mówiły same za siebie. Opowieści, które słyszałaś udowadniały cię w tym przekonaniu.

Powinnaś pamiętać, że wszyscy ludzie są w głębi duszy tacy sami.

Kiedyś uważano Sama za bohatera. Byłaś wtedy w tym autobusie, sama dziękowałaś tamtemu chłopakowi, wręczając mu pudełko czekoladek, które kazała ci kupić matka. Gdy to wszystko się zaczęło wyczekiwałaś aż tamten bohater coś zrobi. Nie zrobił. Caine natomiast był postrzegany, jako złoczyńca, z czym się w pełni zgadzałaś. Rozmawiałaś z dzieciakami z Coates, słyszałaś, co im zrobiono. Widziałaś też Caine'a, gdy przyjechał do miasta, aby przejąć władzę. Jego pewność siebie i umiejętność manipulowania ludźmi od razu rzuciły ci się w oczy.

Powinnaś pamiętać, że każda zdolność może być wykorzystana na różne sposoby.

Kiedyś Sam miał dobrą dziewczynę. Astrid była naprawdę miła i umiała nadzwyczaj dobrze radzić sobie w trudnych sytuacjach. Potrząsała też swoim chłopakiem, gdy czasem chciał się wyprzeć obowiązków. To było wszystkim potrzebne. Na dodatek przez cały czas opiekowała się swoim bratem. Dzieciaki uważały tę trójkę za pierwszą rodzinę w ETAPie. Caine'owi odkąd sięgnęłaś pamięcią, towarzyszyła Diana. Bezwzględna, piękna i sarkastyczna Diana, której wszyscy bali się tak samo jak Caine'a. Teraz Astrid gdzieś przepadła, nikt nie miał pojęcia, co się z nią stało, chodziły słuchy, że zabiła swojego brata. Diana natomiast odeszła z Samem, nikt nie wiedział dlaczego.

Powinnaś pamiętać, że nie można oceniać ludzi przez pryzmat innych.

Kiedyś, jeszcze przed ETAPem, pewna kobieta urodziła dwóch synów. Czy wiedziała, że jeden z nich zostanie bohaterem, a drugi stanie się sadystą? Czy to dlatego wybrała właśnie Sama, a Caine'a zostawiła w szpitalu? Czy to przez nią ten drugi stał się taki, a nie inny? Czy to właśnie tamta kobieta wybrała? A gdyby zdecydowała inaczej? Czyżby Sam byłby Caine'm, a Caine Samem?

Powinnaś pamiętać, że wychowanie jest czynnikiem kształtującym osobowość człowieka.

Kiedyś, gdy Sam był u władzy, przez cały czas wypierał się tego, chcąc by ktoś inny przejął jego obowiązki. Było w tym coś melancholijnego, bo przecież w każdej książce główny bohater nie chciał rządzić innymi. Kiedyś kochałaś czytać książki. Caine od zawsze łaknął władzy. To dlatego wrócił do Perdido Beach, wiedział, że pozwolą mu na to. Teraz to właśnie on rządzi, podczas gdy Sam i niektórzy odeszli.

Powinnaś pamiętać, że tylko ludzie zdeterminowani mogą osiągnąć swój cel. I nie będą się dla nich liczyły przypadkowe ofiary.

Mieszasz pędzlem te dwie farby. Wyobrażasz sobie, co by było gdyby ci dwaj bracia współpracowali ze sobą. Wydawało się to nierealne, ale tak naprawdę to ta dwójka mogłaby zdziałać razem naprawdę wielkie rzeczy.

Pamiętałaś, że biel w połączeniu z czernią da kolor szary.