Bekanie kolorowymi bańkami nie było normalne, ale wolałby chyba jakąś antyczną chorobę wilkołaków niż… Ciążę?! Zaraz, czy on się przesłyszał?!

— Derek, ja jestem mężczyzną. Nie mogę być w ciąży! Mężczyźni nie zachodzą w ciążę!

Na chwilę zapadła brzęcząca w uszach cisza.

— Ale jesteś wilkołakiem — powiedział powoli Derek, widocznie bojąc się reakcji swojego męża. — Pasywi wilkołaków zachodzą.

Przytrzymał się stołu, gdy świat zawirował. Odetchnął głęboko, próbując się uspokoić. Trudno było zaakceptować taką informację na temat własnego ciała.

— Oświadczając się, nie mówiłeś, że w pakiecie z futrem i alfą za męża dostanę nowe możliwości rozpłodowe.

— Um, niespodzianka?

Zabiłby go, gdyby nie dzieci.