Jak co dzień
Jak co dzień pójdziesz do parku…
Ona będzie tam stała, jej włosy rozwieje wiatr, jej smutną twarz rozświetli słońce. Spojrzysz, zachwycisz się, zapragniesz.
Jak co dzień usiądziesz na tej samej ławce…
On podejdzie, przytuli ją, pocieszy. Nie będą zdawać sobie sprawy z twojej obecności.
Jak co dzień poczujesz tą samą zazdrość…
Wypowiedzą słowa, które znasz na pamięć. On uklęknie, ona weźmie pierścionek, potem się pocałują.
Jak co dzień zaciśniesz pięści i znikniesz stamtąd…
Ona będzie martwa.
Jak co dzień będzie świecić to samo słońce, jak co dzień będzie to tylko wspomnienie przypadkowego mugola , które wydarłeś mu z rozpaczy, miłości…
