Autorem fanfika jest Jeff Daly. Przekład autorstwa Grisznaka/ Fanfic by Jeff Daly. Translation by Grisznak. Oryginał znajduje sią na original version at prawa zastrzeżone/All rights reserved

Sześć przyjaciółek siedziało przy stole, pijąc napoje i zajadając w najlepsze pizzę. Przyjęcie urodzinowe Hotaru było bez wątpienia ważnym wydarzeniem, ale niestety, nawet jeśli obie przybrane mamy i tatuś - Haruka, były obecne, większość Inner Senshi nie była w stanie się pojawić. Mimo tego solenizantka bawiła się świetnie, mając obok siebie tylko Ami i Usagi. Usagi była znakomita towarzyszką zabaw, ale Hotaru dostrzegła, że znakomicie dogaduje się zwłaszcza z Ami, z całkiem innych względów. Sama była dość nieśmiała i potrzebowała, kogoś, kto pomógłby się jej otworzyć, rozumiejąc ją.

Po całym dniu spędzonym w parku, przyszyły tu by chwilę odpocząć. Po posiłku, Ami mówiła o amerykańskim studentce z wymiany, którego ona i jej matka gościły. Śmiała się z różnych nieporozumień, które były ich udziałem, początkowych problemów z komunikacją i rzewnego pożegnania pod koniec. Słysząc to, Setsuna odezwała się:

„Wygląda na to, że ty i twoja mam bawiłyście się świetnie" - powiedziała z rozmarzonym spojrzeniem. Ami uśmiechnęła się.

„Owszem. Wciąż utrzymujemy z nią kontakt przez emalie. Myślę, że wszystkie zyskałyśmy na tym doświadczeniu:.

„W sumie, wiecie co" - Michiru wtrąciła się - „Mamy całkiem dużo miejsca, i..."

„Chwileczkę" - przerwała jej Haruka - „Jeżeli myślisz o..."

„A czemu nie" - spytała jej partnerka.

„Czemu? Nie słyszałaś nigdy, jacy są amerykańce?"

"Haruka!" - krzyknęła Ami "Nie mów tak, nie wszyscy amerykanie są gruboskórni i

ordynarni. To stereotyp".

„Dokładnie, tato" - dodała Hotaru. Haruka uniosła brwi, patrząc na nią.

„I ty, świetliku" - spytała.

„Haruka, proszę" - wtrąciła się Setsuna „Przecież oni nie przysłali by niekulturalnego gajina. Poza tym, pomyśl, ile tam mogłybyśmy zyskać. Muzyka, którą tworzycie, nasi przyjaciele" - mówiąc to, spojrzała na Ami i Usagi - „I ciepło rodzinne"

Usagi skinęła głową "Haruka, masz wspaniałą, kochającą rodzinę. Siedząc tu, koło was, widzę i czuję, jak wam na was zależy. Dlaczego nie dać szansy podzielenia się tym z kimś ze stanów?"

„Tak, tato, to będzie świetne. Proooooszę" - spytała Hotaru, patrząc na Harukę w taki sposób, który nie pozostawia wyboru. Haruka była pewna, że nauczyła się tego od Michiru.

„No dobra, pomyślmy o tym jutro. Ale niczego nie obiecuję" - powiedziała, a pozostała trójka ucieszyła się, słysząc to.

W tym samym czasie.

W gabinecie dyrektora liceum w Highland High trwało zebranie ciała pedagogicznego. Wszyscy nauczyciele, w niemal konspiracyjnej ciszy oczekiwali przybycia dyrektora McVickera. W końcu drzwi otworzyły się i oczekiwany wkroczył do środka.

„A więc, ten tego... zebraliśmy się tu z powodu tej dwójki bachorów" - powiedział trzęsąc się - „Myślę, ze znalazłem sposób, aby pozbyć się Beavisa i Buttheada na dobre".

„Mui bien" - rzekł nauczyciel hiszpańskiego, uśmiechając się.

„Może wreszcie pozwolicie mi ich zabić, jak proponowałem na początku" - odparł pan Buzzcut.

„Przemoc nie jest rozwiązaniem" - wtrącił się Van Driessen.

"Cisza!" - krzyknął McVicker "Ten, tego...posłuchajcie. Kuratorium chce, abyśmy wybrali

dwójkę uczniów do wymiany międzynarodowej, celem wysłania ich do Japonii.

"Co?" - Van Driessen oniemiał "Beavisa i Buttheada?"

"Nie ma mowy" - odezwał się Buzzcut - "Ci dwaj kretyni nie mówią nawet dobrze po angielsku, a jak niby mieli się nauczyć japońskiego? Poza tym oni się nie zgodzą. W Japonii nie sprzedają nachos"

„Noooo... już o tym pomyślałem" - powiedział dyrektor, uśmiechając się.

Dwie godziny później główni zainteresowani znaleźni się w pokoju wypełnionym kasetami z anime, mangami pełnymi przemocy i seksu, filmami z Godzillą i plakatami przedstawiającymi najładniejsze japońskie modelki. Na ekranie telewizora samuraj odcinał czyjeś ramie, podczas gdy jego malutki syn patrzył na to z wózka.

„Rany" -Butthead mruknął „Widziałeś to"

„Jasne, stary! Jucha! - odpowiedział Beavis

"I co...Czy Japonia nie jest najbardziej kulerskim miejscem na świecie?

"Pewno!" - zgodził się Butthead "Mają samurajów, którzy kroją i kasują frajerów i laski z wielkimi cyckami"

„Joł, i do tego wielkie potwory plujące ogniem!

„No więc...czy nie chcielibyście się tam udać, chłopcy?

„Seryjnie?" - Beavis spytał podekscytowany.

„Wchodzimy w to, szefie" - dodał Butthead"

Dwa Tygodnie później

Michiru i Setsuna stały przy wejściu na lotnisko, czekając na gości. Choć miały zdjęcia ze szkoły, każda z nich trzymała tabliczkę z wypisanymi ich imionami.

Setsuna spojrzała na uroczą, skupioną twarz Michiru i położyła jej dłoń na ramieniu.

„Zdenerowowana?" - spytała. Michiru przytaknęła.

"Chciałabym, żeby Haruka tu była"

„Wiem, ale przecież rozumiesz, że ma dziś wyścig kwalifikacyjny do mistrzostw"

„Oczywiście, ale...patrz, pasażerowie wychodzą" - powiedziała, pełnym podniecenia głosem.

Spora grupa mężczyzn, kobiet i dzieci wyszła z samolotu, zaś dopiero na samym końcu szły dwie stewardesy, każda z nich niosła kogoś pod pachą. Wkrótce obie wyrzuciły swoje ciężary na płytę i wróciły do samolotu. Setsuna i Michiru spojrzały uważnie na zdjęcia, następnie na delikwentów, a na ich czołach zalśniły kropelki potu. Obie podeszły bliżej.

„Ej, no, Beavis, patrz na te dwie laski" - powiedział Butthead, kiedy tylko zauważył znaki

„No, tam jest napisane, że...no"

„Beavis-san?" spytała Setsuna, patrząc na podnoszącego się z ziemi chłopaka. Jego oczy momentalnie zalśniły.

„Nie, no, ta cizia na mnie leci" - Beavis niemal wybuchnął, patrząc na stojącą przed nim długowłosą, wysoką kobietę w krótkiej spódniczce. „Boi-oi-oi-oing!" to była reakcja Buttheada na widok drugiej kobiety o pofalowanych lokach.

"Tja, cześć mała" - uśmiechnął się do niej "Chodź do Buttheada!"