Ten fanfic jest autorstwa Dragon6. Ja go tylko tłumaczę. Link do oryginał€ znajdziecie w moim profilu.
Prolog
Padał deszcz a on szedł w nieznanym kierunku. Jego blond włosy, mokrymi kosmykami zasłaniały mu oczy. Pomarańczowy kombinezon był przemoczony, a jego ruchy powolne. Nie widać było jego oczu, ale i tak było czuć bijący smutek od tej osoby. Stracił wszystko, co było dla niego ważne. Na początku stracił brata.
---FLASHBACK---
Grupa poszukująca, która szukała zdrajcę Uchicha Sasuke powróciła zwycięska. Pomimo że cztery osoby z ich szóstki miały poważne obrażenia, Godaime Tsunade szybko je wyleczyła. Jedna osoba z tej grupy, stała teraz przed drzwiami, za którymi znajdował się jego kolega. Łatwe było przedostanie się tutaj, kiedy strażnicy to zboczeńcy. Wszedł do pokoju by zobaczyć Sasuke. Ten leżał na szpitalnym łóżku. Odwrócił się by zobaczyć, kto wszedł. Wściekłym wzrokiem spiorunował osobę, która powstrzymała go w zdobyciu mocy potrzebnej do pomszczenia klanu. Tą osobą był Uzumaki Naruto. Naruto westchnął i spojrzał na niego.
"Nic ci nie jest?" Zapytał Naruto.
"A jak myślisz?" Warknął Sasuke.
"Przecież ostrzegłem, że połamię ci ręce i nogi." Zażartował. Sasuke szarpnął się do przodu próbując uwolnić się z bandaży.
"UWAŻASZ, ŻE TO JEST ZABAWNE IDIOTO? PATRZ, CO MI ZROBIŁEŚ!" Krzyknął Sasuke.
"Mówiłem, że nie pozwolę ci odejść do Orochimaru. Próbuję chronić cię przed nim i samym sobą. Naprawdę uważasz, że dałby ci moc do zabicia brata nie oczekując nic w zamian? Pomyśl o tym głupku."
"Zabiję cię." Sasuke uśmiechnął się demonicznie.
"Co?"
"Zabiję cię. Jeśli jeszcze kiedykolwiek cię zobaczę, zabije cię."
"Cholera Sasuke, próbuję ci pomóc!" Krzyknął Naruto.
"Nie potrzebuję twojej pomocy. Nie potrzebuję Konohy. Niczego nie potrzebuję. Jedyne, co potrzebuję to siły by zabić mojego brata. Tylko to się dla mnie liczy, nic więcej. Chcesz mnie pouczać? Jestem mścicielem a ty zawsze będziesz idiotą. Teraz zejdź mi z oczu." Wrzasnął Sasuke. Westchnął i wyszedł.
---TERAZ---
Później jego pierwsza miłość.
---FLASHBACK---
Naruto czekał w umówionym miejscu na spotkanie drużyny siódmej. Dostał list od Sakury by się tutaj spotkać. Czekał tak długo, aż zobaczył Sakure. Myśląc, że chce mu podziękować za przyprowadzenie Sasuke z powrotem, szeroko się uśmiechnął i wyszedł jej na spotkanie.
"Hej, Saku..." Zanim skończył zdanie spoliczkowała go. Spojrzał na nią z szokiem na twarzy.
"Jak mogłeś zrobić to Sasuke-kun?!" Wrzasnęła. "Prosiłam abyś przyprowadził go z powrotem a ty go prawie zabiłeś. Cud, że nadal może być ninja, po tym, co mu zrobiłeś. Myślałam, że byłeś jego przyjacielem. Nienawidzę cię, Uzumaki Naruto. Jesteś niczym więcej, jak potworem." Odwróciła się i odeszła. Jeżeliby została, usłyszałaby dźwięk jego pękającego serca.
---TERAZ---
Następnie mieszkańcy osady się od niego odwrócili.
---FLASHBACK---
Naruto uderzył o ziemię. Grupa dorosłych patrzyła na niego z zadowolonymi uśmieszkami.
"To za Uchiche, mały demonie." Powiedział jeden z nich, zostawiając go nadal leżącego. Mógł im oddać, w końcu był wytrenowanym ninja. Ale to byli mieszkańcy osady. Miał ich bronić, więc się powstrzymał. Ostatnio pobicia pogorszyły się, zdemolowali również jego mieszkanie. Czuł się samotniejszy niż kiedykolwiek. Czuł jak ktoś chwyta go za ramię. Kiedy nie nastąpiło żadne uderzenie otworzył oczy, zobaczył swego sensei, Gama sennin, Jiraiya. Zobaczył również Konohamaru, Mogei i Udona. Mieli łzy w oczach a Jiraiya głośno westchnął. Ostrożnie go podniósł i poszedł na spotkanie z Tsunade.
---TERAZ---
Ostatecznie stracił swoje marzenie.
---FLASHBACK---
Naruto siedział przed członkami Starszyzny. Wiedział, że prędzej czy później to nastąpi. Wyszło na jaw, że użył czerwonej czakry w walce z Sasuke, i Starszyzna nie była tym zadowolona. Po jego stronie stali Jiraiya, Tsunade i Iruka. Było mu przykro, że nie ma z nim Kakashi, ale pomyślał, że nie powinien się tym dziwić. Ten człowiek nigdy nie powiedział o nim nic dobrego. Byli tutaj wszyscy tak zwani, jego przyjaciele. Z wyjątkiem Neji'ego i Hinaty, wszyscy tutaj unikali go jak zarazy. Westchnął i stawił czoła bitwie, która z góry była przegrana a toczyła się nadal.
"Jak możecie mu to robić? Po tym wszystkim, co zrobił, po tym jak Yondiame chciał abyście go traktowali?" Wrzasnęła Tsunade.
"Jest niestabilny. Widziałaś, co zrobił Sasuke. Nie kontroluje lisa." Powiedział Homaru.
"To było konieczne. Sasuke próbował zabić go używając Jutsu Juin Orochimaru. Chcecie to zignorować?" Zarzucił im Iruka.
„Nie wtrącaj się Umino Iruka. Tak jest najlepiej dla Konohy." Powiedziała Koharu.
"To tylko przykrywka dla nienawiści, którą darzycie Naruto." Oskarżył ich Jiraiya.
"Twierdzisz, że nie jesteśmy sprawiedliwi Jiraiya?" Spytał się Danzo. Od pierwszego momentu, kiedy Naruto zobaczył tego człowieka wiedział, że jest zły. Czuł, że żyje tylko dla bólu i cierpienia ludzi. Danzo zorientował się, że Naruto go obserwuję i popatrzył na niego wściekle. Naruto odwrócił wzrok. Nie przejmował się bzdurami mówionymi przez niego, tak samo, jak nie przejmował się dwoma członkami Starszyzny.
"Lepiej uważaj, na kogo się gapisz chłopcze." Powiedział Danzo.
"Tak jakbyś mnie obchodził." Odpowiedział Naruto.
"Naruto." Powiedział Iruka.
"Jego gniew jest nieokiełznany. To, dlatego nie może kontrolować mocy Kyuubi'ego. Stanowi dla wszystkich zagrożenie." Powiedział. Tsunade chciała odpowiedzieć, ale jej przerwano.
"Przykro mi Tsunade, ale nasza decyzja jest ostateczna." Powiedziała Koharu. Stanęła na przeciw Naruto. "Uzumaki Naruto, tracisz wszystkie swoje stopnie i zostajesz wygnany z Konohagakure no Sato. Tak zadecydowała Starszyzna."
---TERAZ---
Teraz Naruto szedł cały przemoczony bez celu. Poszedł w zupełnie przypadkowym kierunku, nie dbając gdzie dojdzie. Najpierw chciał iść do Suna, ale to sprawiłoby tylko kłopoty Gaarze i Tsunade. Spostrzegł, że stoi przed wejściem na most. Most wydawał się mu znajomy. Doznał szoku, kiedy spojrzał na szyld.
Most nazywał się "Wspaniały Most Naruto". Przez umysł Naruto przebiegło wiele pytań, ale szybko je uciął.
"Naruto-ni-chan?" Naruto się odwrócił i zobaczył Inari z jego matką Tsunami. Podeszli bliżej by móc się lepiej przyjrzeć.
"To ty Naruto? Mój boże jesteś cały przemoknięty. Co robisz..." Przerwała, kiedy Naruto ze łzami w oczach ją objął. Zmieszana odwzajemniła uścisk. Inari zastanawiał się, co się stało jego bohaterowi.
C.D.N
Słowniczek:
Suna – Piasek
Konoha – Liść
Konohagakure no Sato – Wioska Ukrytego Liścia
Gama - Ropucha
