Wszyscy ludzie są teraz razem. Z całą rodziną. Przy jednym stole. Jedzą te same słynne dwanaście potraw. Dzielą się opłatkiem. Składają sobie życzenia. Przebaczają. A ja? Mnie nikt nie wybaczył. Rodzice się mnie wyrzekli. Dlaczego? Bo nie popierałem Czarnego Pana. Przeszedłem na stronę dobra. Sprzymierzyłem się ze Złotym Chłopcem i Dumbleadore'm. Dlaczego? Bo pokochałem kogoś kto nigdy na mnie nie spojrzał przychylnym okiem. Jeżeli przez sześć lat, obrażasz kogoś, wyzywasz od najgorszych, to jak ten ktoś może cokolwiek do ciebie poczuć. Ja jestem sam już piąty rok. Nikt mnie nie kocha, bo ja sam pokochałem. Ja Dracon Lucjusz Malfoy, śmierciożerca spędzam tą Wigilię samotnie. Z kotem za jedynego towarzysza. I zdjęciem swej ukochanej Hermiony Granger na kominku.