Miniminiaturka. NT/RL.
Kawa
Zaczaiła się za drzwiami kuchni i uważnie obserwowała znajdujących się tam mężczyzn. Syriusz opowiadał o czymś z przejęciem, gestykulując żywo i spacerując po pomieszczeniu. Remus siedział natomiast przy stole, z kubkiem w dłoni i przytakiwał czasem, obserwując Blacka. Zamierzała poczekać, aż Syriusz odejdzie i niby to przypadkiem wejść do kuchni. Zmieniła włosy na jasny blond, Remus kiedyś bowiem wspominał, że lubi blondynki, i czekała. W końcu Black przystanął, powiedział jeszcze parę słów do Lupina i wyszedł. A Remus spokojnie pił swoją herbatę.
Tonks weszła do kuchni i zrobiła zaskoczoną minę.
- Witaj, Remusie! – zawołała ucieszona. – Co tam u ciebie?
- Doskonale – odparł sceptycznie, a Tonks przypomniała sobie, że pełnia jest już za kilka dni. Roześmiała się sztucznie.
- Eeem… A co pijesz? – Jej uwagę zwrócił kubek, a chciała koniecznie podtrzymać tę nieszczęsną konwersację.
- Herbatę – odrzekł lakonicznie mężczyzna.
- Jaką?
- Zieloną, jeśli chcesz wiedzieć.
- Zieloną! – powtórzyła desperacko Tonks. – Yyy, ja też lubię zieloną!
Zapadło milczenie. Remus powoli dopijał herbatę, a Tonks myślała intensywnie.
- A lubisz czarną herbatę? – zapytała, a Lupin uniósł brwi.
- Nie, nie przepadam.
- A kawę?
- Lubię. Sok dyniowy, piwo kremowe i Ognistą Whisky także – powiedział Lupin dobitnie. Tonks zmarkotniała. Usiadła naprzeciwko niego i wpatrywała się we własne paznokcie. Remus obserwował ją, siorbiąc.
- Jeżeli ty także lubisz kawę – powiedział powoli, a Tonks podniosła głowę– to możemy się pewnego razu razem wybrać do pewnej milutkiej kawiarni przy ulicy Pokątnej. Czy lubisz kawę, Nimfadoro?
Tonks uśmiechnęła się szeroko.
- Lubię, Remusie.
