OPIS:
Czasami trzeba uważać na to czego sobie życzymy. Zwłaszcza, jeśli mamy sześć lat i niemal nieograniczoną moc do wykorzystania. Niekiedy dostajemy od losu coś nieoczekiwanego. A coś, co z pozoru wydaje się zupełnie chybione, może mieć poważne skutki w przyszłości. /HP
Nieważne w co wierzymy ani czym kierujemy się, dokonując wyborów. Nieistotne, po której stoimy stronie, komu służymy, a w kim pokładamy nadzieję. Obojętne dokąd tak właściwie zmierzamy, bo i tak wszystkie drogi prowadzą do domu. /ER
INFORMACJE:
Autor: MilaRay
Pairing: Tomarry/Harrymort(w dalekiej przyszłości)
+ Evan mentors Harry(główny wątek)
Rating: M
Prawa własności: Wszystkie postacie należą do J. i z tego fanfiction nie są pobierane żadne korzyści.
Słowem wstępu:
Witajcie.
Kilkukrotnie podczas czytania różnych fafniction przewinęła mi się - mniej lub bardziej rozbudowana - postać Evana Rosiera. Bywa, że jest on przedstawiany jako szaleniec i chyba ujęła mnie właśnie ta świeżość, nieprzewidywalność, zaburzenie wzorca... Zdaje się, że chciałam obłąkanego Evana dla siebie. Tak zaczęła się właśnie ta historia.
