Ginny Weasley siedziała w swoim dormitorium przytłoczona tym najgorszym uczuciem na świecie. Nieodwzajemnione uczucie wróciło i rani ją teraz bez litości. Nic nie było w stanie jej pocieszyć, nawet kotłujące się w jej głowie słowa pocieszenia od Hermiony. Harry jest po prostu zajęty, a ty, Ginny, lepiej zrobisz, jak pokażesz mu, że nie jest w stanie cię nic poruszyć. Widzę przecież, że Cho to tylko zauroczenie. Zauroczenie? Być może, ale czy kiedy jest się zauroczonym, robi się wszystko, żeby zostać z kimś sam na sam w Pokoju Życzeń, żeby móc... nie wiadomo co robić, ale Ginny była pewna, że nie była to spokojna rozmowa dwojga znajomych. Tam musiało się coś wydarzyć. Musiała wyciągnąć z Hermiony co oni tam robili. Może wyznali sobie uczucia? A może nawet siedzieli objęci? Albo... całowali się! Najgorsze uczucie na świecie rozdzierało serce Ginny od dawna, ale przybrało na sile, gdy opuszczała Pokój Życzeń po dzisiejszym spotkaniu GD. Nikt nie był w stanie jej pocieszyć, dodać otuchy, nawet jej, pożal się Boże, chłopak. Ciesz się życiem, nie zwracaj uwagi na to, co robi Harry. Obserwuj, zacznij się bawić, flirtuj z innymi chłopcami, którzy wykażą tobą zainteresowanie. Po prostu wyluzuj, a zobaczysz, będzie ci lepiej o jakieś sto razy. Hermionie może łatwo było mówić. Ginny próbowała w ten sposób, ale w ogóle nie było jej lepiej. Harry miał Cho, został z nią po spotkaniu GD, zaczekał aż wszyscy sobie pójdą, a ona, Ginny, wiedziała, czuła gdzieś w środku, że na pewno robili coś razem, może nawet zostali parą, tak w ukryciu, bo przecież Harry miał i już dość całej hecy, która rozgrywała się od czerwca wokół jego osoby. Naturalne, że potrzebował kogoś bliskiego, komu mógłby powierzyć swoje serce, z kim mógłby oddawać się prostym przyjemnościom. Ginny cierpiała, bo tą osobą nie była ona. A tak bardzo tego pragnęła! Pragnęła, żeby Harry zainteresował się nią, żeby spojrzał na nią inaczej, niż jako na siostrę najlepszego przyjaciela. Chcę wiedzieć, co oni robili w Pokoju Życzeń, muszę wiedzieć! Jutro zapytam Hermiony, musi mi powiedzieć. Rozgoryczona ułożyła się do snu i pozwoliła, by to najgorsze uczucie na świecie przeszywało ją na wskroś aż do momentu zaśnięcia.