Autor: Sereniti
Tytuł: Czas
Paring: LLxGW
Beta: jest
Ostrzeżenia: na potrzeby opowiadania zmieniłam trochę wiek Luny i Ginny – pochodzą z tego samego rocznika co Harry.
Nie posiadam „Harry'ego Pottera" (ani żadnego z bohaterów), jak i nie mam nic z tego opowiadania, oczywiście poza satysfakcją z pisania.
„I was only looking for a shortcut home
But it's complicated
So complicated"
Bo ty wiedziałaś od początku. Jako pierwsza zauważyłaś nieśmiałe uśmiechy, niby przypadkowe splatanie dłoni, ukradkowe spojrzenia. Byłaś też pierwszą osobą, której powiedziała, że chodzi z Harrym Potterem; w końcu byłyście przyjaciółkami.
Nigdy wcześniej tak naprawdę nie miałaś przyjaciół – dzieci uważały cię za dziwną, a ty nawet o tym nie wiedziałaś, chodząc z głową w chmurach i niczym się nie przejmując. A później przyszłaś do Hogwartu i było tak samo, jak w dzieciństwie – nikt nie chciał się z tobą zadawać, dla nich byłaś tylko tą Pomyluną, której cały czas znikały buty.
„Somewhere in this city is a road, I know
Where we could make it
But maybe there's no making it now"
I wtedy pojawiła się ona - nieśmiały rudzielec - która obdarzyła cię tym uroczym uśmiechem. Później myślałaś już tylko o nim, i to było właśnie to.
„Too long we've been denying
Now we're both tired of trying
We hit a wall and we can't get over it"
Jakoś to się stało, że zostałyście przyjaciółkami. Może to był ten pierwszy uśmiech. A może to po prostu ona?
Pamiętasz, jak na drugim roku martwiłaś się o Ginny. Zachowywała się zupełnie inaczej, jakby coś ukrywała. Spędzała z tobą znacznie mniej czasu, czasami cię to przerażało; ten dziwny wyraz twarzy i niemniej podejrzany pamiętnik, z którym się nie rozstawała. Próbowałaś z nią rozmawiać, pomóc jej – robiłaś, co tylko mogłaś. A ona z dnia na dzień zmieniała się coraz bardziej; i już dłużej nie była twoją małą Ginny, która zwierzała ci się ze wszystkiego; którą pokochałaś.
„Nothing to relieve
It's water under the bridge
You said it, I get it
I guess it is what it is"
A później okazało się, została opętana przez Voldemorta – nie, wspomnienie Voldemorta – i to Harry Potter, niech go szlag, ją uratował, nie ty. Zawiodłaś ją jako przyjaciółka, wiedziałaś o tym, choć ona zaprzeczała, twierdząc nie, nie, ale cienki głosik w twojej głowie ciągle powtarzał tak, tak. I to było najgorsze, bo nie potrafiłaś sobie wybaczyć; to ty powinnaś ją ratować.
I wracając do początku, który jest tak naprawdę końcem czegoś innego, ważniejszego, zdajesz sobie sprawę, że byłaś po prostu o niego zazdrosna, to takie ludzkie.
„I was only trying to bury the pain
But I made you cry
And I can't stop the crying"
Nie możesz na nich patrzeć, ale musisz; musisz udawać, że wszystko jest w porządku. Bo jest, prawda? Dasz sobie radę, możesz kochać ją z oddali. Teraz już wiesz, że to coś więcej niż przyjaźń; wiesz, że kochasz ją bardziej niż siostrę. I wiesz, że nigdy nie będzie twoja – ma Harry'ego Cholernego Pottera i są szczęśliwi, oczywiście, a ona opowiada ci z tym uśmiechem, jaki on jest wspaniały i jak dobrze całuje. Nie chcesz tego słuchać, ale musisz, bo nie możesz się od niej odwrócić. Nie, jeszcze nie, to bolałoby zbyt mocno. Ale przecież za dwa tygodnie kończycie szkołę i każde z was pójdzie w swoją stronę. Ty też odejdziesz.
„Was only trying to save me
But I lost you again
Now there's only lying
Wish I could say it's only me"
Patrzysz, jak odchodzi, ramię w ramię z nim. Oboje machają ci na pożegnanie, z wesołymi uśmiechami, ale widzisz, że Ginny płakała – może będzie choć trochę tęsknić?
Nie chcesz, aby tak było, przecież ma być szczęśliwa razem ze swoim Harrym. Więc uśmiechasz się do niej, tylko do niej, i unosisz dłoń w geście pożegnania.
„There it comes, ready or not
We both found out it's not how we thought"
Wkrótce dostajesz od niej wiadomość, zaproszenie na ślub Ginewry Weasley I Harry'ego Pottera, oczywiście, i masz ochotę krzyczeć. Ale w kopercie jest coś jeszcze, złożona kartka z widocznym „Luna", nakreślonym jej pismem. Wciąż możesz wyczuć zapach, ten zapach, który zawsze będzie kojarzył ci się z ciepłem.
„If the time could turn us around
What once was lost may be found
For you and me, for you and me"
Jest taka piękna w tej białej sukni; z nieśmiałym uśmiechem, jakby nie wierzyła, że to wszystko dzieje się naprawdę. Podziwiasz ją – dostała to, o czym marzyła. I tak ją kochasz.
„Too long we're been denying
Now we're both of trying
We hit a wall and we can't get over it"
Jest taka szczęśliwa, gdy oznajmia ci, że jest w ciąży; to tobie pierwszej się z tego zwierza – jej oczy się śmieją. Ty też się uśmiechasz i szepczesz „Gratulacje", choć tak naprawdę pęka ci serce.
Uciekasz z przyjęcia, mówiąc, że źle się czujesz. Poniekąd to prawda – aż skręca cię w środku, gdy cicho ich obserwujesz. I tak, tak, Ginny, obiecuję, że wkrótce napiszę. Nie masz zamiaru.
„Nothing to relieve
It's water under the bridge
You said it, I get it
I guess it is what it is"
Nie masz z nią kontaktu od pięciu lat; to dobrze, tak myślisz, choć nie jesteś tego do końca pewna.
Nie masz z nią kontaktu od pięciu lat; z twoją najlepszą przyjaciółką, która teraz pewnie otoczona jest gromadą rudych dzieci, z tymi samymi zielonymi oczyma, których nigdy więcej nie chcesz oglądać.
Nie masz z nią kontaktu od pięciu lat; to cholernie dużo czasu, ale przecież czas leczy rany. Ciebie też wyleczy.
„I was looking for a shortcut home
But it's complicated
So complicated"*
*Lifehouse – it is what it is
