Pustej czerni moc okrutna
Księżycowe światło
W cichym świecie po-po-jutra
Mały Hollow gryzie ciastko
Tną tchnienie czarne cienie
Kła i pazura czcza brawura
Przez jedno smutne, mordercze tchnienie
Oczu zielonych zobojętnienie
Pustynne krzyki, życia podrygi
Cisza ponura
A ty Hollowie, jeśliś młody i mały
Chowaj się w norce, nie szukaj chwały
Bo nie ma chwata na cień, co lata
Co dzieci zjada, z nocą się brata
Mieliśmy i nic, i wszystko
Z twierdzy Las Noches pogorzelisko
Pustynny bezmiar ciszy
I piwniczne myszy
A teraz duszy cztery deka dajcie
Mieczem nie sieczcie, nie ucinajcie
Resztę drużyny zostawić
Własnym podwórkiem się bawić
Panowie dzielni i panie
Śmierci boginie-poddane
Kot i nietoperz nie bawią się razem
Nie polują na myszy i nie grają głazem
Tak dzieci, nie ma rady
Gdy jesteś duży - żadnej zabawy!
Lepiej więc zostać pisklątkiem
Małym, cichym menoniątkiem
Niż się walką o rozum dręczyć
W cieniu nietoperzy męczyć
Z kotem na pazury iść
Myśleć zacząć
I dalej - nie żyć!
